Juventus sezon w Serie A zakończy - nie ma już co do tego wątpliwości - między trzecim a piątym miejscem i dla "Starej Damy" jest to wiadomość o tyle dobra, że po jednym sezonie będzie ona pewna swojego powrotu do rozgrywek Ligi Mistrzów. Ten sukces - choć oczywiście niespełniający wszystkich ambicji kibiców "Juve" - nie byłby możliwy, gdyby nie m.in. dobra postawa Wojciecha Szczęsnego między słupkami bramki. Polak został nawet wyróżniony nominacją do nagrody golkipera sezonu we włoskiej ekstraklasie, ale... przegrał on ostatecznie w tym przypadku z kandydaturą Michele Di Gregorio. 26-latek może do tego już niebawem odebrać Szczęsnemu coś znacznie ważniejszego. Co za cios, nawet 10 lat dyskwalifikacji. To może być koniec kariery gwiazdy Brazylii Di Gregorio wygryzie Szczęsnego? Juventus ma być bliski hitu Mowa tu o jego pozycji "jedynki" wśród "Bianconerich" - jak bowiem informuje Gianluca Di Marzio Juventus ma być już blisko podpisania kontraktu z Di Gregorio, który ma kosztować 36-krotnych mistrzów Italii około 20 milionów euro. Szykuje się więc konkretny zastrzyk gotówki dla jego dotychczasowego zespołu Monzy. Co jednak jeszcze istotniejsze, Di Marzio wskazuje, że Szczęsny najzwyczajniej w świecie całkowicie opuści ekipę z Piemontu. Dotychczas rozważana była też opcja, że miejsce w składzie wśród bramkarzy zwolni Mattia Perin, natomiast najwidoczniej szala zaczęła się przechylać w stronę reprezentanta Polski. Flick w Barcelonie i od razu taki hit. Oto jego pierwszy cel transferowy Juventus bez Szczęsnego? Polak może jeszcze swoje zdziałać w Europie To oczywiście na razie wciąż hipotetyczny scenariusz, ale jeśli się spełni, to pozostaje pytanie - co dalej powinien zrobić 34-latek? W ostatnich latach sporo spekulowano na temat jego możliwego powrotu do Premier League - patrząc na obecną formę Szczęsnego wydaje się to wciąż jak najbardziej realne, a bramkarz wcale nie musi mówić na razie ostatniego słowa w europejskim futbolu. Pochodzący z Warszawy golkiper do "Juve" trafił w 2017 roku i od tego czasu święcił z drużyną "Bianconerich" liczne sukcesy - m.in. trzykrotnie sięgał po mistrzostwo Włoch, tyle samo razy także wznosił w górę krajowy puchar. Jego obecna umowa obowiązuje formalnie do końca czerwca 2025 roku.