Wydawać by się mogło, że w teorii trudno o bardziej skrojony pod siebie duet, niż Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik. Nieszablonowy pomocnik z ofensywnym zacięciem oraz dysponujący zabójczym uderzeniem z lewej nogi napastnik płynnie przeszli razem z reprezentacji młodzieżowych do dorosłej kadry, a od trzech lat są także klubowymi kolegami. Dlatego, choć obaj Polacy w Napoli radzili sobie dobrze lub bardzo dobrze, tak długa seria meczów bez wzajemnej asysty była po prostu szokująca. Dopiero, gdy w 44. minucie meczu z Empoli Zieliński posłał bombę na bramkę rywala po podaniu Milika, fatalna passa została przerwana. W 85. wspólnym meczu w seniorskiej piłce! Jak można wyliczyć z danych Transfermarktu, wypracowanie wspólnego gola zajęło polskiemu duetowi 3861 minut czystej gry, a więc ponad 64 godziny! Daje to razem 2 i 2/3 dnia nieustannej gry w piłkę. Trzeba przyznać, że choć asysta Milika nie była specjalnie widowiskowa - być może polski napastnik wcale nie miał świadomości, że podanie to może być ostatnim przed zdobyciem bramki - to gol Zielińskiego przerwał "niemoc" polskiego duetu w widowiskowy sposób. Potężna bomba z dystansu mało nie rozerwała siatki w bramce! Cudowny gol nie pomógł jednak Napoli w odniesieniu zwycięstwa i drużyna prowadzona przez Carlo Ancelottiego niespodziewanie przegrała z Empoli 1-2. WG <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I" target="_blank">Serie A: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a>