Włosi bardzo szybko ustawili sobie to spotkanie. W ósmej minucie dośrodkował Federico Chiesa, a Ciro Immobile uderzeniem głową posłał piłkę do siatki. Nie minęło nawet 60 sekund, gdy napastnik Lazio Rzym wyłożył piłkę Nicolo Zaniolo, a 20-letni pomocnik Romy w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza rywali, strzelając pierwszego gola dla reprezentacji Włoch w piątym występie. Po 29 minutach było już 3-0. Tym razem Nicolò Barella wykorzystał podanie Leonarda Bonucciego i w sytuacji sam na sam wygrał pojedynek z Aramem Hajrapetjanem. Cztery minuty później reprezentacja Italii strzeliła czwartego gola. Zaniolo podał prostopadle do Immobile, który minął bramkarza Armenii i trafił po raz drugi w poniedziałek do siatki. W 64. minucie zrobiło się 5-0. Po szybkiej wymianie piłki przed polem karnym, Zaniolo przymierzył sprzed linii 16. metra. To nie był jednak koniec festiwalu bramkowego. W 72. minucie w zamieszaniu Alessio Romagnoli został nabity przez rywala i trafił do siatki. Trzy minuty później Jorginho pewnie wykorzystał rzut karny. Natomiast w 77. minucie Riccardo Orsolini celną "główką" zamknął dośrodkowanie Chiesy. Dla napastnika FC Bologna był to pierwszy gol w kadrze zdobyty od razu w debiucie. Armenia potrafiła strzelić honorowego gola. W 79. minucie Edgar Babajan z dystansu zaskoczył Alexa Mereta, który chwilę wcześniej zastąpił w bramce Salvatore Sirigu. Dwie minuty później wynik spotkania ustalił Chiesa, wykorzystując dośrodkowanie Orsoliniego. Po raz pierwszy siedmiu zawodników trafiło do siatki w jednym meczu reprezentacji Italii. Włosi ostatni raz tak wiele bramek zdobyli w 1948 roku, pokonując w 1/8 finału igrzysk olimpijskich Stany Zjednoczone 9-0. W sumie podopieczni Manciniego odnieśli 11. zwycięstwo z rzędu, przedłużając rekordową serię. Z kolei dla Armenii to najwyższa porażka w historii. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy J el. Euro 2020