Obecność Ronaldo na trybunach nie sprowadziła się tylko do roli biernego widza. Widać było, że Portugalczyk emocjonował się spotkaniem swojej dawnej drużyny, a po golu 19-letniego Viniciusa Junior, który w 71. minucie wyprowadził Real na prowadzenie, okazał autentyczną radość. Jeden z najlepszych piłkarzy świata wysoko uniósł ręce i entuzjastycznie bił brawo. Ostatecznie, po golu Mariano Diaza w drugiej minucie doliczonego czasu gry, Real pokonał "Dumę Katalonii" 2-0. Po ostatnim gwizdku kibice zgotowali swojemu byłemu ulubieńcowi owację, głośno skandując jego imię. Emocje zdają się nie być przypadkowe, bo Ronaldo nie powiedział ostatniego słowa, jeśli chodzi o grę w Realu. Potwierdza to dziennikarz Edu Aguirre, rodak napastnika i jego przyjaciel. Jego zdaniem wizyta na Bernabeu sprawiła, że piłkarz znów "poczuł sympatię trybun w Madrycie i był tym faktem podekscytowany". Te słowa padły na antenie El Chiringuito TV, ale Aguirre powiedział coś jeszcze bardziej znaczącego. - Wiem na pewno, że Cristiano ma ochotę wrócić do Realu Madryt - stwierdził Portugalczyk. Parafowany w lipcu 2018 roku kontrakt CR7 z Juventusem Turyn obowiązuje do końca czerwca 2022 roku. W ekipie "Bianconerich" napastnik nie zatracił swojej imponującej skuteczności, w 74 meczach strzelił 53 gole i walczy w tym sezonie o sukcesy klubowe na wszystkich frontach. Kiedy zatem wielki powrót gwiazdora do stolicy Hiszpanii mógłby stać się faktem? - Teraz Cristiano jest całkowicie skupiony na grze w Juventusie, ale w piłce nożnej nigdy nie mów nigdy. Dlatego nie wiem, co stanie się w przyszłości, tego nikt nie może wiedzieć - podsumował dziennikarz. Art