SSC Napoli konsekwentnie zmierza w stronę pierwszego od ponad 30 lat tytułu mistrzowskiego. Zespół prowadzony przez Luciano Spallettiego zimował jako zdecydowany lider Serie A, z kolei przed rozpoczęciem niedzielnego hitu miał aż 10 punktów przewagi nad drugim w tabeli Interem Mediolan. To ogromny kapitał, który niełatwo roztrwonić. Z podobnego założenia wychodzi najwyraźniej Jose Mourinho, który podczas sobotniej konferencji prasowej.. pogratulował neapolitańczykom zdobycia mistrzostwa kraju. Portugalczyk w swoim stylu sprowokował dziennikarzy i kibiców, a przy okazji zrzucił presję na przeciwnika. - Twierdzę, że Napoli zdobyło już tytuł. Zasłużenie, więc gratuluję im. To doskonały zespół ze świetnym trenerem, mają wielką przewagę w tabeli i nikt nie może im zagrozić. Scudetto należy do nich - powiedział szkoleniowiec gości. Jednocześnie zapewnił, że jego zespół nie zamierza położyć się przed faworytem i czekać na najniższy wymiar kary. Zwłaszcza że Roma także ma swoje cele, o które walczy, a wyniki w 20. kolejce ułożyły się dla niej korzystnie. AC Milan dotkliwie przegrał z Sassuolo, a Lazio zremisowało z Fiorentiną. Napoli - Roma: Kapitalny gol Osimhena Stadion Diego Armando Maradony w Neapolu pulsował od emocji na długo przed pierwszym gwizdkiem. W powietrzu unosił się zapach wielkiego wyczekiwania i nadziei. Trudno się dziwić - wszak to derby, a do tego "Azzuri" wchodzą powoli w decydującą fazę sezonu, który może okazać się historyczny. Gorliwi statystycy wyliczyli, że do tej pory Napoli rozpoczynało rundę rewanżową jako lider zaledwie pięciokrotnie. W dwóch takich przypadkach kończyło się mistrzostwem. "Partenopei" odważnie ruszyli na przeciwnika od samego początku, a liderzy nie zawodzili. W 17. minucie akcję bramkową przeprowadził duet uwielbiany przez kibiców. Chwicza Kwaracchelia i Victor Osimhen doczekali się w Neapolu murali na swoją cześć, a w niedzielny wieczór otworzyli wynik rywalizacji. Gruzin przebił się lewym skrzydłem, po czym dograł w pole karne do Nigeryjczyka, a ten wolejem zwieńczył dzieło. SSC Napoli ucieka rywalom Do przerwy, z wyjątkiem kilku ostatnich minut, Roma była głównie tłem dla gospodarzy. Po zmianie stron goście w końcu doszlusowali poziomem do lidera Serie A, na czym widowisko tylko zyskało. Początek drugiej połowy był dla Napoli trudny, co zresztą zdarzało się już w bieżącym sezonie. Podopieczni Mourinho mieli kilka dogodnych okazji, ale defensywa "Partenopei" (statystycznie najlepsza w Serie A) za każdym razem wychodziła z opresji obronną ręką. Szczęście odwróciło się od gospodarzy w 75. minucie. Roma, która wciąż naciskała, w końcu dopięła swego. Nicola Zalewski zacentrował do Stephana El Shaarawy’ego, a ten pokonał Aleksa Mereta. To pierwsza asysta Polaka w tym sezonie. Wyglądało na to, że Roma wyrwie gospodarzom punkty. Ci jednak nie zamierzali na to pozwolić. W 86. minucie rezerwowy Giovanni Simeone zapewnił neapolitańczykom niezwykle cenne zwycięstwo. Przy trafieniu Argentyńczyka asystował drugi z obecnych na boisku Polaków - Piotr Zieliński. Dzięki wygranej z AS Roma "Azzuri" mają aż 13 punktów przewagi nad drugim w tabeli Interem Mediolan. Jakub Żelepień, Interia