Mecz Salernitany z Monzą był ważny szczególnie dla gospodarzy, którzy w przypadku wygranej mogli nieco odskoczyć od strefy spadkowej. Ta sztuka udała im się perfekcyjnie, bo w drugiej połowie zawodnicy z Salerno byli w stanie wypunktować rywali i na 20 minut przed końcem prowadzili już 3:0. W 84. minucie swoją szansę na gola miał Krzysztof Piątek. Serie A. Krzysztof Piątek z kompromitującym pudłem. Nie trafił do pustej bramki Polak odważnie ruszył do bezpańskiej piłki i uprzedził bramkarza Monzy, który wyszedł daleko poza pole karne. Wydawało się, że wszystko zrobił tak jak należy, bo opanował piłkę i miał przed sobą tylko pustą bramkę. Niestety, zamiast w siatce, futbolówka wylądowała w trybunach. Co prawda jeden z obrońców gości starał się mu jeszcze przeszkadzać wbiegając w światło bramki, ale ciężko to uznawać za jakiekolwiek usprawiedliwienie dla reprezentanta Polski. Ogromny zawód było widać po samym 27-latku. Piątek do końca nie dowierzał w to co się stało i dłuższą chwilę leżał załamany na murawie. Podobnie zareagowali także jego koledzy z drużyny i fani zgromadzeni na Stadio Arechi, którzy w większości łapali się zszkokowani za głowy. Pudło Piątka nie miało złych konsekwencji dla Salernitany Szczęściem w nieszczęściu Piątka jest fakt, że jego pudło nie wpłynęło na wynik zespołu i Salernitana zaliczyła ważne zwycięstwo. Dzięki niemu drużyna prowadzona od niedawna przez Paulo Sousę odskoczyła już na 7 punktów od zajmującego 18. miejsce Hellasa Werona. Krzysztof Piątek w tym sezonie wystąpił w 19 ligowych meczach Salernitany, strzelając 3 gole i notując 2 asysty.