Chociaż Empoli nie utrzymało się w Serie A, występy Łukasza Skorupskiego były bardzo pozytywnie ocenianie. Polak na 35 meczów w Serie A, 10 razy zachował czyste konto. Skorupski zachwycał także skutecznością przy rzutach karnych. Na osiem podyktowanych "jedenastek" w lidze, bramkarz wybronił aż cztery z nich. Po odejściu Wojciecha Szczęsnego do Juventusu, w bramce Romy zwolniło się miejsce pierwszego bramkarza. Skorupski o to miano będzie walczył z dwoma bramkarzami: Brazylijczykiem Alissonem oraz Rumunem Bogdanem Lobontem. Ten pierwszy w ubiegłym sezonie nie zagrał w żadnym meczu rzymian w Serie A. Zaliczył jedynie 10 występów w Lidze Europy, cztery w Pucharze Włoch i jeden w eliminacjach Ligi Mistrzów. 39-letni Lobont natomiast cały poprzedni sezon przesiedział na ławce rezerwowych Romy. W przypadku Skorupskiego w grę wchodzi także transfer do innego klubu. Polakiem poważnie ma interesować się Torino. Roma na razie jednak blokuje transfer bramkarza ceną minimum 10 milionów euro. Dyrektor sportowy klubu - Monchi, ma nie chcieć oddać reprezentanta Polski do innego klubu za niższą cenę. - Miał dobry sezon, ale tylko w Empoli. Na taki klub jak Roma myślę, że to za mało w tym momencie. Dla nich byłoby to wielkim ryzykiem i wyzwanie postawić na chłopaka, który nie czuł wcześniej tak wysokiej presji. Pytanie, czy oni się na to odważą. Patrząc na hierarchię, która tam obowiązuje, raczej nie - twierdzi Marek Koźmiński. Na obozie przygotowawczym Romy w Stanach Zjednoczonych, Skorupski jak na razie wystąpił tylko w jednym spotkaniu. Polak wszedł w 63. minucie meczu z Tottenhamem i puścił dwie bramki przy stanie 2-0 dla Romy. Przy drugiej nie przypilnował krótkiego słupka i kompletnie zaskoczony dał się pokonać. We wcześniejszych meczach w USA, cały czas bronił Alisson, który najwyraźniej przymierzany jest do roli pierwszego bramkarza. - Jeżeli miałby być rezerwowym w Romie, a na to się zanosi, to powinien szukać możliwości odejścia. On musi gdzieś iść i grać. Szansa w Torino byłaby bardzo dobra, bo to jest zdecydowanie półka wyżej niż Empoli. To taki krok pośredni, który może otworzyć drzwi do wielkiego klubu - zaznaczał Koźmiński. Łukasz Skorupski umowę z Romą ma do czerwca 2021 roku. Jeśli klub nie zadowoli się żadną ofertą złożoną za Polaka, najprawdopodobniej czeka go siedzenie na ławce rezerwowych. Po bardzo dobrym sezonie w Empoli, dla rozwoju jego dalszej kariery, na pewno nie byłoby to dobre rozwiązanie. Adrianna Kmak