33-letni Norweg, który obecnie nie jest związany z żadnym klubem, przyjechał do Mediolanu we wtorek po południu. Przechodzi tam badania lekarskie, a jeśli wypadną pomyślnie - podpisze z Interem umowę do końca sezonu. - Jestem gotowy, czuję się dobrze. Inter jest dla mnie ogromną szansą. Przez ostatnie miesiące dużo trenowałem, podróżowałem, a nawet grałem w filmie, ale teraz jestem w pełni sił i mogę dać z siebie wszystko - powiedział Carew dziennikarzom zgromadzonym na lotnisku. Piłkarz próbuje swoich sił na dużym ekranie. Zadebiutuje w filmie "Killing Time". Kręcona w Kanadzie produkcja ma być ukończona jeszcze w tym roku. Urodzony w Norwegii czarnoskóry Carew grał m.in. w Rosenborgu Trondheim, Valencii, AS Roma i Aston Villi. Jego ostatnim klubem był West Ham, który rozwiązał z nim kontrakt w połowie minionego roku. W sierpniu wyrażał chęć występów w Valerendze Oslo. Jego żądania finansowe - milion dolarów za 10 meczów - były jednak zbyt wygórowane i niemożliwe do przyjęcia dla klubu. Inter Mediolan ma 44 punkty i zajmuje piąte miejsce. Ma dwa punkty przewagi nad szóstą Fiorentiną, która rozegrała o jeden mecz mniej. Liderem jest Juventus Turyn z 58 na koncie.