"On jest teraz lepszy ode mnie i ma duży wkład w sukcesy Interu" - powiedział o Julio Cesarze Buffon. Obaj stanęli naprzeciw siebie w lutowym meczu towarzyskim drużyn narodowych, który w Londynie "Canarihnos" wygrali 2:0. W sobotę ich kluby spotkają się w Serie A. Po 31 kolejkach Inter jest liderem, a drugi w tabeli Juventus traci do niego 10 pkt. Buffon od lat uchodzi za jednego z najlepszych bramkarzy świata, a kilkakrotnie był wybierany do "jedenastek roku" przez różnych ekspertów. Sporą część obecnych rozgrywek opuścił z powodu kontuzji, a w ostatnich dwóch meczach Juventusu puścił po trzy gole (3:3 z Chievo Verona i 2:3 z Genoą). "Nawet jeśli długo utrzymujesz się na topie, to w tej profesji takie mecze są nieuniknione" - przyznał Buffon, który miał duży wkład w zdobycie przez Włochów mistrzostwa świata w 2006 roku. Zdaniem Buffona, Juventus choć znajduje się w czołówce Serie A wciąż odczuwa skutki zamieszania w aferę korupcyjną i degradacji na jeden sezon do drugiej ligi. "Żadna inna drużyna nie straciła na tym skandalu tyle, co Juventus. Przecież właśnie wtedy do Interu odeszli Zlatan Ibrahimovic i Patrick Vieira, a Szwed jest dziś najlepszym strzelcem ligi i prowadzi klub z Mediolanu do kolejnych zwycięstw" - podkreślił włoski bramkarz. Buffon pytany o swoją przyszłość w Juventusie przyznał, że im więcej bramek puszcza, tym pojawiają się lepsze oferty transferu. "To dziwne, ale gdy miałem 23 lata proponowano za mnie 50 mln euro, teraz mam 31, a słyszę o ofertach rzędu 60 mln. Przecież tyle trzeba zapłacić np. za dwóch świetnych napastników. Sądzę, że mimo mojej i Juventusu wzajemnej miłości, może pojawić się propozycja, której nie sposób będzie się obu stronom oprzeć" - zakończył Gianluigi Buffon.