Sytuacja drużyny ze stolicy Piemontu jest w obecnym sezonie bardzo trudna. Nie dość, że wyścig o tytuł zdecydowanie przegrywała od dłuższego czasu z SSC Napoli, to z uwagi na nieprawidłowości finansowe przy przeprowadzaniu transferów odjęto jej... 15 punktów. Aktualnie toczy więc walkę o to, by zyskać prawo gry w kolejnej odsłonie europejskich pucharów. Nie będzie to jednak zadanie łatwe. Brutalny faul Moise Keana Przed meczem z Romą Juventus miał na koncie cztery kolejne, ligowe wygrane, co w serca kibiców wlewać mogło optymizm. Pojedynek zakończył się jednak dla nich gigantycznym rozczarowaniem. Po bramce Gianluki Manciniego, strzelonej w 53. minucie drużyna ze stolicy wygrała 1:0, znacząco komplikując sytuację "Starej Damy". Jakby tego było mało, w końcówce brutalnym faulem "popisał" się Moise Kean. 23-letni reprezentant Włoch starł się w ostatnich minutach meczu ze strzelcem bramki. Kiedy upadł na murawę, najpierw chwycił Manciniego za udo, a chwilę potem... kopnął. Błyskawicznie ukarano go czerwoną kartką, a komentatorzy nie dowierzali w to, co zrobił gracz Juventusu. "Zwariował", "Stracił rozum" - krzyczeli. - Ja bym za coś takiego... nie wiem, jaką dał karę. To jest przecież idiotyczne zachowanie - dodawał jeden z nich. Co warto podkreślić, Kean został wprowadzony na boisko... niecałą minutę wcześniej. Juvntus aktualnie jest w tabeli serie A na ósmej pozycji, z dorobkiem 35 punktów. Roma zajmuje czwarte miejsce (47).