Organizacja FIFA odpowiedzialna za wprowadzanie zmian w przepisach gry w piłkę nożną, a więc Międzynarodowa Rada Piłkarska (International Football Association Board) od 1 lipca tego roku zarządziła wejście w życie regulacji dotyczących rzutów karnych. Ograniczyła możliwość prowokacji ze strony golkiperów. "Ne mogą się oni zachowywać w sposób, który nie okazuje szacunku dla gry i przeciwnika, tj. poprzez nieuczciwe rozpraszanie piłkarza" - napisał IFAB w specjalnym pliku (cytat za Realmadryt.pl). Bramkarze nie będą mogli dotykać siatki, słupków ani poprzeczki. To spora zmiana. Wszyscy mają w pamięci Emiliano Martineza, który przewodził w tzw. "trash talku" podczas "jedenastek" na mistrzostwach świata w Katarze. Opłacało się to, bo podopieczni Lionela Scaloniego wygrali w nich najpierw przeciwko Holandii, a w finale przeciwko Francji. Mike Maignan o nowych zasadach rzutów karnych: "Niedługo ustawimy się plecami" Mike Maignan z AC Milan i reprezentacji Francji wyraził w pewnym stopniu swoją solidarność z kolegami po fachu, wyśmiewając decyzję IFAB-u. "Nowe zasady w 2026 roku będą takie: golkiperzy będą musieli ustawić się plecami w momencie strzału, a w razie skutecznej obrony zostanie odgwizdany rzut wolny pośredni" - napisał na Twitterze. Jego wpis w 48 godzin po publikacji zobaczyło 2,8 miliona użytkowników, z czego 37,5 tysiąca zostawiło polubienie. W najbliższym czasie zapewne będzie można się spodziewać kolejnych krytycznych głosów ze strony bramkarzy. Wygląda na to, że uważają oni, że takimi regulacjami zabiera się sporą część ducha sportu.