Tym razem pozycję Artura Boruca (Fiorentina) podważył Giuseppe Taglialatela, drugi po Francesco Toldo bramkarz "Violi" w sezonie 1999/2000. Przed niedzielnym meczem Fiorentina - Juventus, Taglialatela wypowiedział się dla włoskich mediów na temat sławnej już rywalizacji Boruca z Francuzem Sebastienem Freyem. Taglialatela analizował sytuację w bramkach Fiorentiny i Juventusu. "Storari to dobry bramkarz, ale nie może się równać z Buffonem i to jemu należy oddać miejsce między słupkami w Juve, ponieważ nie można podważać jego pozycji jako człowieka i atlety. Gdybym był na miejscu Del Nerego nie miałbym żadnych wątpliwości. To jest tak, jak z Freyem, który doszedł dopiero co do zdrowia. Dałbym zagrać Francuzowi. Wprawdzie Boruc zaliczył dobre występy, ale to nie zmieniło hierarchii - numerem "jeden" powinien być Frey. Francuz udowodnił swoją wartość. Boruc został sprowadzony tylko dlatego, że obawiano się odejścia Sebastiena, ale on został." Wbrew tej opinii i pomimo powrotu Freya do zdrowia, to jednak nadal Boruc typowany jest przez włoskie media do gry w pierwszym składzie drużyny Siniszy Mihajlovicia w zbliżającym się spotkaniu ze "Starą Damą". Fiorentina podejmuje Juventus w niedzielę o godz. 15. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Kamila Glika, który szykowany był w miejsce odsuniętego za kartki Andrea Masiello na wyjazdowy mecz z Ceseną (niedziela, godz. 15). Zgodnie z informacjami przekazanymi przez oficjalny serwis internetowy Bari, podczas środowego treningu drużyny Bortolo Muttiego, Kamil doznał urazu mięśnia prawego uda i jego występ jest mało prawdopodobny. W czwartek Polak miał się poddać kontrolnemu badaniu USG mięśnia. W zbliżającej się kolejce zagra również Błażej Augustyn, który zajmie w defensywie miejsce Nicolasa Spolli, a jego Catania zmierzy się u siebie z rzymskim Lazio (również w niedzielę o godz. 15). Wyniki, terminarz i tabela Serie A