W lipcu gruchęła wiadomość, że kapitan drużyny Juventusu Turyn Leonardo Bonucci został odsunięty od pierwszego zespołu "Starej Damy". Miał od działaczy usłyszeć, że "nie jest już częścią projektu". Do pewnego momentu mogło się wydawać, że sprawa przycichła, a Bonucci pogodził się z takim obrotem spraw. Jednak teraz - jak donosi "La Gazzetta dello Sport" - nastąpił kolejny zwrot akcji. Okazuje się bowiem, że przedstawiciele prawni Bonucciego wezwali władze klubu, by umożliwili obrońcy powrót do zajęć z pierwszą drużyną. Obecnie bowiem obrońca, który przez lata był filarem drużyny "Starej Damy" jest zmuszony do trenowania poza godzinami treningu pierwszego zespołu, ćwiczy wraz z innymi graczami będącymi "poza projektem" - jak informują media. Ukarano gwiazdora za spowodowanie koszmarnej kontuzji. Sięgnie do kieszeni Napięcie między Leonardo Bonuccim a Juventusem narasta "Końcowy etap współpracy między Bonuccim i Juventusem staje się coraz bardziej napięty" - pisze z kolei "As". Klub przekonuje, że stworzył obrońcy "najlepsze możliwe warunki do treningu". Najwyraźniej jednak Bonucci ma dość przebywania w - jak byśmy określili to w warunkach polskiej piłki - "Klubie Kokosa". To określenie narodziło się "na cześć" byłego piłkarza Polonii Warszawa Daniela Kokosińskiego i oznacza właśnie grupę piłkarzy odsuniętych od pierwszej drużyny. Zagraniczne media są przekonane, że list wysłany przez Bonucciego i jego przedstawicieli może być tylko pierwszym ruchem przed ewentualną batalią prawną z włoskim klubem. Najpewniej Bonucci dąży ostatecznie do rozwiązania współpracy z Juve, pytanie jednak na jakich warunkach. Prezes Wisły o ofercie dla reprezentanta Polski. "Jest pomysł, ciekawa opcja"