"Zibi" został zaproszony do rzymskiej stacji "Radio Romanista", gdzie wspominał swoją grę w Serie A. Poruszał różne tematy. Okazuje się, że Boniek nadal najbardziej żałuje, że w sezonie 1985/86 Roma nie zdobyła Scudetto po odrobieniu 8 punktów straty do Juventusu, z którego dopiero co przeniósł się do Rzymu polski piłkarz. Na dwie kolejki przed końcem sezonu oba zespoły miały wówczas po 41 punktów. Roma dokonała czegoś naprawdę wielkiego, bo w czasach kiedy za wygraną przyznawano dwa punkty, odrobiła ich osiem i dogoniła Juventus. Zadowoleni z siebie piłkarze Romy niespodziewanie przegrali jednak dwa ostatnie mecze 2:3 z Lecce i 0:1 z Como. "Stara Dama" wykorzystała szansę i wywalczyła mistrzowski tytuł. - Zawsze będę nosił to w sobie. W tamtym sezonie, w 1986 roku, byliśmy naprawdę silni, ale dopiero z biegiem czasu znaleźliśmy wspólnie właściwy rytm. Gdybyśmy pokonali Lecce w absurdalnym meczu, to i tak musielibyśmy pokonać Como przed meczem barażowym z Juve - wspominał Boniek, który właśnie wtedy przeprowadził się do Rzymu i nie opuścił tego miasta do dziś. Kibice z Turynu od lat mają żal do Bońka, którego posądzają o sprzyjanie Romie i wygłaszanie w różnych wywiadach zbyt wielu krytycznych uwag w kierunku Juventusu. - Jestem również bardzo blisko z "Bianconeri", z nimi przeżyłem trzy lata sukcesów i prawda jest taka, że trofea i zwycięstwa cieszą bardziej. Myślę, że zostawiłem po sobie wspaniałe wspomnienie w Juve i nadal mnie tam kochają. Nigdy nie mówiłem źle o klubie, ale powiedziałem, że moim zdaniem Moggi nie był menedżerem, którym można się chwalić lub kojarzyć z "stylem Juve". Moja przeprowadzka do Rzymu nie została przyjęta dobrze, zwłaszcza w tamtym czasie: teraz by do tego nie doszło. W każdym razie mieszkam w Rzymie od 30 lat, dobrze się tu czuję i mogę powiedzieć, że nadal mam przyjaciół w Turynie - podsumował Boniek. Ma ponad 40 lat i doświadczenie "Zibi" na pytanie o to, jak czuje się jako 67-latek odpowiedział: - Nie mam 67 lat, mam ponad 40 lat i doświadczenie. Liczy się moja głowa i staram się dalej robić wiele rzeczy - zapewnił. Boniek nie będzie obecny na niedzielnym meczu, ale oczekuje, że gospodarze podejmą walkę z bardziej utytułowanym rywalem. - Myślę, że Roma ma doskonałą kadrę. Wielu graczy, takich jak Matić czy Dybala, prowadzi drużynę i dodaje wiary, że awans do Ligi Mistrzów, czy Ligi Europy nadal jest możliwy - mówi Boniek. Włoski dziennikarz zapytał "Zibiego", czy chciałby mieć takiego trenera, jak Jose Mourinho?- Tak, byłbym zachwycony. On ściąga na stadion wielu ludzi i zawsze poświęca drużynie bardzo dużo uwagi, a poza tym jest świetną postacią. Znam go tylko z zewnątrz, nie osobiście i oceniam to, co widzę, na podstawie różnych jego pomysłów i wywiadów. Rozumiem, że jego kontrakt wygasa w 2024 roku i myślę, że nie powinniśmy teraz rozmawiać o jego przedłużeniu. Wierzę jednak, że właściciele klubu, będą rozmawiać z Portugalczykiem i mam nadzieję, że zostanie na dłużej. Jeśli odejdzie z Rzymu, obecnie nie wiem, gdzie mógłby pójść poza PSG - analizuje Boniek. Dobrze zabezpieczone skrzydła dzięki Zalewskiemu "Zibi" pochlebnie wypowiadał się też o reprezentancie Polski Nikoli Zalewskim. - Myślę, że jest bardzo utalentowanym zawodnikiem, ale myślę, że wciąż może się poprawić. Moim zdaniem dobrze pracuje i wykonuje świetną robotę razem ze Spinazzolą. Dzięki nim widzę Romę, która dobrze zabezpieczone skrzydła - powiedział Boniek, który przewiduje, że niedzielny mecz zakończy się remisem. - Myślę, że będzie 1:1 lub inny remis. Ale Roma może pokonać każdego, w tym Juve, podczas gdy Juventus wiele wycierpiał z powodu perypetii poza boiskiem, ale teraz dochodzi do siebie - przewiduje Boniek.