Młody napastnik wszedł na boisko w 77. minucie spotkania z Sassuolo (3:4). Był to jego pierwszy występ w seniorach AS Roma, choć wcześniej pięć razy zasiadał na ławce rezerwowych. Włoscy dziennikarze o Jordana Majchrzaka podpytywali najsławniejszego z Polaków, który grał w Romie, czyli Zbigniewa Bońka. "Zibi" zna wszystkie zdolne dzieciaki z Polski - Znam wszystkie zdolne dzieciaki, które są w Polsce, ponieważ jako federacja zawsze robiliśmy obozy z juniorami już w wieku 12 lat i starszymi. Było to coś w rodzaju stażu. Majchrzak nie był uważany za wyjątkowy talent, nawet jeśli zawsze był niewygodny dla obrońców. Potrafił grać jeden na jednego, denerwować defensywę, miał instynkt snajpera i lubił strzelać - charakteryzuje Majchrzaka "Zibi". Niedzielne Derby Rzymu (początek godz. 18., transmisja w Eleven Sports 2) mają wyjątkową wagę. Lazio jest trzecie w tabeli, a Roma piątą. Oba zespoły dzielą tylko dwa punkty. Zwycięstwo klubu Polaków pozwoli im przeskoczyć w tabeli lokalnego rywala. Z zespole "Wilków" na pewno zagra Nicola Zalewski, który w meczu z Sassuolo zdobył swoją pierwszą bramkę w Serie A. Przed polskim wahadłowym spore wyzwanie, bo po swojej stronie boiska będzie musiał odpierać ataki groźnych zawodników Lazio, takich jak Luis Alberto czy Mattia Zaccagni. Majchrzak, jeśli w ogóle pojawi się na boisku, to dopiero w końcowych minutach. Wypożyczonego z Legii Warszawa za 100 tys. euro napastnika z Bońkiem łączy kolor włosów. Być może dlatego 80-krotny reprezentant Polski tak go ceni. - Jest stworzony do włoskiego futbolu i cały czas robi postępy - mówił Boniek portalowi "Forza Roma". - Teraz trzeba będzie zobaczyć, jak się zachowa klub, bo jest na wypożyczeniu, zobaczymy, czy go odkupią, czy wróci do Legii Warszawa. To perspektywicznym bardzo silny napastnik, ale zobaczymy, co zrobi Roma - zastanawia się Boniek. Wybitny polski piłkarz nie jest zwolennikiem przedwczesnych wyjazdów młodych graczy. Dobry wiek na zmianę ligi - Problemem włoskich klubów jest nieprzestrzeganie przepisów FIFA dotyczących wjazdu graczy i ich przemieszczania się z jednego kontynentu na drugi. Sądzę, że 15-16-letniemu chłopcu lepiej jest zostać w domu, w swoim otoczeniu z rodziną. Zmiany można dokonać dopiero w wieku około 17-18 lat. Do wcześniejszych wyjazdów namawiają ich menedżerowie, ponieważ zarabiają na tym pieniądze. Nawet jeśli chłopak jest bardzo dobry, to moim zdaniem musi dorastać z rodziną do 17-18 roku życia, wtedy będzie miał cały czas na rozwój swojej kariery. W Polsce, gdzie mamy naprawdę bardzo fajne rozgrywki, nie ma ograniczeń co do korzystania z graczy spoza Unii Europejskiej. Można grać z 20 argentyńskimi graczami, bo rynek jest całkowicie wolny. Każdy kraj ma jednak swoje własne przepisy. We Włoszech chłopcy bardzo chcą grać w piłkę nożną, wszyscy grają, ale są zaniedbywani, ponieważ kluby często wolą zatrudniać zagranicznych zawodników - mówi Boniek. Majchrzak według jego teorii jest w dobrym wieku na zmianę ligi. Do Romy trafił bowiem tuż przed osiemnastymi urodzinami. Włosi go wypożyczyli z Legii, ale mają opcję wykupu za ok. 700 tyś. euro, co jak na zdolnego napastnika jest bardzo dobrą ceną i pewnie z tego skorzystają. Boniek uważa, że Roma to dobre miejsce dla młodych, a Jose Mourinho to trener, który na nich stawia. Zresztą przekonał się o tym Zalewski. -To zasługa Mourinho, który sprawia, że chłopcy są zawsze napaleni i gotowi do gry. Piłkarze, którzy wchodzą z ławki rezerwowych u niego zawsze są skoncentrowani - kończy "Zibi".