Dokładniejsze informacje w temacie finansów Sampdorii zdradza "La Gazzetta dello Sport". Według jej dziennikarzy klub zalega z wypłatami za ostatni kwartał 2022 roku, w tym także Bereszyńskiemu, który do Genui trafił w 2017 roku z Legii Warszawa. Od stycznia Polak przebywa na półrocznym wypożyczeniu do Napoli, jednak to oczywiście nie zmienia faktu, że były klub musi mu wypłacić zaległe wynagrodzenie. Serie A. Poważne kłopoty finansowe Sampdorii, klub blisko bankructwa Łącznie Sampdoria ma być winna swoim piłkarzom 11 milionów euro, a bardzo szybko zbliża się data końcowa na spłacenie należności. Otóż klub ma na to czas do 16 lutego, w przeciwnym wypadku grożą mu kary ze strony władz ligi, a także włoskiego związku. To jednak tylko część finansowych problemów "Sampy". Wciąż nie jest pewna sytuacja klubu do końca trwającego sezonu, bo na zabezpieczenie jego funkcjonowania potrzeba dokapitalizowania w kwocie rzędzu 35-50 milionów euro. Tutaj ważna będzie ostateczna decyzja głównego akcjonariusza Sampdorii, rodziny Ferrero. Jeśli nie zdecyduje się ona na przekazanie dodatkowych środków, to albo klub z Genui znajdzie innego inwestora, albo będzie zmuszony do ogłoszenia bankructwa. Spadek Sampdorii niemal przesądzony Sytuacją klubu zmartwieni są oczywiście przede wszystkim jego fani, którzy też chcą wziąć sprawę w swoje ręce. W piątek zaplanowali oni manifestację pod siedzibą firmy należącej do Edoardo Garrone, byłego właściciela klubu, który sprzedał go w 2014 roku rodzinie Ferrero. Garrone wcześniej wyrażał chęć wsparcia, ale na przeszkodzie stoją sprawy prawne i postawa samego Ferrero. Dodatkowo wydaje się, że los Sampdorii w Serie A jest już przesądzony. Zespół prowadzony przez Dejana Stankovicia po 20 rozegranych meczach ma na koncie tylko 9 punktów, tracąc tyle samo do znajdującej się na bezpiecznej pozycji Spezii.