30-letni Lukaku dwa lata temu powrócił do Chelsea, gdzie występował już wcześniej w latach 2011-2014. Drugie podejście do występów w Londynie nie okazało się jednak udane - Belg zdobył tylko osiem bramek w dwudziestu sześciu meczach i został wypożyczony do Interu. Obecnie niemal na pewno można powiedzieć, że także w rozpoczętym właśnie sezonie nie będzie kontynuował kariery w Chelsea, gdyż czeka go ponowne wypożyczenie do Włoch, tym razem do Rzymu. Według Fabrizio Romano, który zawsze jest świetnie poinformowany w temacie transferowych plotek, roczne wypożyczenie ma opiewać na kwotę 5 milionów euro. Działaczom AS Roma podobno bardzo zależy na pozyskaniu Lukaku, a że Chelsea nie ma nic przeciwko takiej transakcji, porozumienie może zostać zawarte nawet w poniedziałek. W niedzielę wieczorem wszystkie strony dopinały szczegóły. Romano zdradził na swoim profilu na X (dawny Twitter), że negocjacje trwały także nocą. Dziennikarz opublikował swój wpis o Lukaku o... 3:45 nad ranem. Spora nadwaga gwiazdora. Zimą był na wylocie z klubu Pieniądze kością niezgody. Roma negocjuje z Chelsea Włoskie media nie są jednak w pełni zgodne, czy rzeczywiście kompromis uda się osiągnąć już w poniedziałek. Według "Il Romanista" Problemem pozostaje temat wypłacenia pieniędzy samemu piłkarzowi - AS Roma proponuje wariant, w którym podzieli się kosztami z Chelsea. Brytyjczycy mieliby zapłacić Lukaku 1,8 miliona euro za lipiec i sierpień, gdy pozostawał poza ich pierwszym zespołem, a Włosi 7,2 miliona euro za najbliższe miesiące do końca sezonu. Dla AS Roma jest to świetny scenariusz, dla Lukaku, który chce łącznie otrzymać 9 milionów, równie dobry, ale działacze Chelsea mają się krzywić na myśl o takiej wypłacie dla Belga, który w tej chwili jest dla nich tylko ciężarem. Negocjacje wciąż jeszcze nie dobiegły więc końca. Lukaku nie dla Juve. Fani wyszli na ulice i protestowali