Atalanta w tym sezonie Serie A zaczęła znakomicie i przed spotkaniem z Fiorentiną miała na koncie pięć zwycięstw i dwa remisy. Spotkanie z "Violą" było szansą na przedłużenie tej znakomitej passy. I jak się okazało, gracze z Bergamo tę szansę wykorzystali. Chociaż bardzo długo zdawało się, że bramki w tym spotkaniu nie padną, bo mimo kilku okazji, żadnemu z piłkarzy nie udawało się pokonać bramkarza rywali. Dopiero w 59. minucie Ademola Lookman wykorzystał zagranie Luisa Muriela i zdobył gola, który jak się później okazało, dał gospodarzom kolejne trzy punkty w tym sezonie. Atalanta wygrała szóste spotkanie i w tym sezonie i ma już na koncie 20 punktów, tyle samo co liderujące w tabeli SSC Napoli. I choć przed nimi jeszcze sporo grania, to w Bergamo znów apetyty rosną. Niestety ponownie z ławki rezerwowych nie podniósł się Szymon Żurkowski. Reprezentant Polski, na którego stawia Czesław Michniewicz, w barwach Fiorentiny nie ma zbyt wielu okazji do gry, co nie wróży najlepiej przed rozpoczynającymi się już niebawem mistrzostwom świata. W poprzednim sezonie w barwach Empoli spisywał się świetnie i w niektórych spotkaniach grał niczym artysta. I choć, jak pisał Bruno Jasieński, "Każdy może być artystą", to we Florencji najwyraźniej nie każdy. Zresztą nawet zawodnicy z Klimontowa, gdzie urodził się Jasieński, nie do końca stosują się do jego słów, bo kiedy Żurkowski przegrywał w Bergamo, oni w takim samym stosunku ulegali Moravii Morawica.