W zespole gości, od pierwszych minut na murawie, zameldowali się Łukasz Skorupski i Piotr Zieliński. Pomocnik już w 9. minucie miał kapitalną okazję, aby dać prowadzenie Empoli. Bramkarz Atalanty Marco Sportiello źle obliczył tor lotu piłki i otworzył rywalom drogę do bramki. Na drugim metrze od linii bramkowej stał Zieliński, który sam zaskoczony swoją szansą, przestrzelił obok bramki gospodarzy. Dziewięć minut później, z nieco lepszej strony pokazał się drugi z Polaków. Łukasz Skorupski doskonale interweniował po strzale Mauricio Pinilli. W 25. minucie, Atalanta miała kolejną okazję. Alejandro Gomez z siódmego metra fatalnie jednak chybił. Pięć minut później, Skorupski ponownie błysnął, znowu zatrzymując Pinillę. Tym razem stanął z Chilijczykiem oko w oko i okazał się sprytniejszy od niego. W 37. minucie, polski bramkarz ponownie wygrał starcie sam na sam, zachowując czujność w pojedynku z Jasminem Kurticiem. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I">Serie A - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!</a> Siedem minut po przerwie, Empoli w końcu zaatakowało bramkę Sportiello. Bramkarz Atalanty miał dużo szczęścia, bo w słupek jego bramki trafił Riccardo Saponara. Po godzinie gry, minimalnie chybił Alessandro Diamanti, który huknął z woleja w kierunku bramki Skorupskiego. Remis odpowiadał chyba obu zespołom, bo w końcówce ataki ustały, a sytuacji pod bramkami było jak na lekarstwo. Empoli zajmuje ósme miejsce w tabeli Serie A z 34 punktami. Atalanta jest trzynasta i ma sześć "oczek" mniej niż ekipa Polaków. W sobotę Empoli podejmie u siebie Frosinone Calcio, a dzień później Atalanta zmierzy się w Genui z Sampdorią.