Piłkarze Atalanty Bergamo mają ostatnio duży problem z ustabilizowaniem formy. "La Dea" w minionych starciach potrafiła wygrać z Milanem czy Lazio, a i także zanotować remis z Udinese. Zupełnie odmiennie wygląda forma Torino, choć informacja ta nie może cieszyć fanów popularnych "Byków". Ekipa z Piemotnu zremisowała w trzech ostatnich starciach z rzędu, a wcześniej odniosła dwie porażki. Nie powinno zatem dziwić, że gospodarze dzisiejszego spotkania od samego początku rzucili się do ataku i szybko przyniosło to oczekiwane efekty. W 14. minucie Josip Ilicić otrzymał dobre podanie od Martena de Roona, wpadł w pole karne i pewnie dopełnił formalności. "Bogini" rozpędzała się z każdą minutą i błyskawicznie zdobyła kolejną bramkę. W 19. minucie Luis Muriel popędził lewą stroną boiska i zagrał piłkę w pole karne. Ta minęła nabiegającego na nią Rusłana Malinowskiego, lecz dopadł do niej Robin Gosens i z bocznej strefy wpakował futbolówkę do siatki. Zamroczone Torino nie potrafiło postawić się Atalancie, a ta wyprowadzała kolejne ciosy. Kilka chwil później Muriel ponownie wpadł w pole karne i oddał strzał. Futbolówkę zdołał obronić Salvatore Sirigu, lecz był bezradny wobec dobitki napastnika "La Dei". Długo wydawało się, że pierwsza połowa odbywa się pod dyktando gospodarzy. Im bliżej do przerwy, tym sytuacja na boisku zaczęła się zmieniać - zaskakująco - na korzyść Torino. Pierwsze ostrzeżenie w 39. minucie wysłał Nicola Murru. Włoch poradził sobie z interweniującym Jose Luisem Palomino i lekko przerzucił futbolówkę nad Pierluigim Gollinim. Pędząca piłka zmierzała do bramki, jednak świetnym zagraniem zdołał ją zatrzymać Gosens. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> Ataki gości nie ustępowały i w 42. minucie Palomino musiał ratować się wślizgiem. Obrońca Atalanty powalił w polu karnym Andrea Belottiego i sędzia wskazał na "jedenastkę". Do wykonania stałego fragmentu podszedł sam faulowany i na raty pokonał Golliniego. Golkiper zdołał odbić pierwszy strzał, ale reprezentant Italii nie pomylił się przy dobitce. Sytuacja dla Atalanty robiła się coraz gorsza. Tuż przed przerwą Gleison Bremer wykorzystał bowiem zamieszanie w polu karnym. Nowy nabytek Torino Rolando Mandragora huknął z okolic 11. metra, a piłka odbiła się od słupka. Brazylijczyk wykazał się czujnością i intuicyjnym uderzeniem wbił ją do bramki. Tempo spotkania na początku drugiej części gry nieco opadło. Piłkarze zaczęli grać nieco odważniej dopiero po 70. minucie. Wówczas Duvan Zapata oddał groźny strzał, po którym piłka poszybowała ponad poprzeczką. Groźnie zrobiło się również kilka minut później. Aleksiej Miranczuk otrzymał podanie z bocznej strefy boiska, jednak futbolówka po jego strzale nie poleciała w lustro bramki Sirigu. Niewykorzystana okazja zemściła się błyskawicznie. W 85. minucie Simone Verdi dograł futbolówkę w pole karne z rzutu wolnego. Ta trafiła do Federica Bonazzoliego, który głową umieścił ją w bramce. Karol Linetty całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a-regular-season,cid,837" target="_blank">Serie A - wyniki, tabela, strzelcy</a> PA