W pierwszej połowie Szczęsny nie miał za wiele roboty, gdyż piłkarze Torino nie oddali ani jednego strzału na jego bramkę. Strzelali za to gracze Romy, którzy szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie, które pozwoliło im na spokojne kontrolowanie spotkania. Pierwszą bramkę w 10. minucie precyzyjnym strzałem z 16 metrów zdobył Edin Dżeko. Siedem minut później na 2-0 podwyższył Mohamed Salah. Piłkarz mocnym strzałem z woleja nie dał żadnych szans Joe Hartowi, wypożyczonemu z Manchesteru City do Torino. Taki wynik dawał piłkarzom Romy komfort gry, nie musieli oni przeprowadzać szaleńczych ataków, a jedynie skupić się, by sytuacja nie wymknęła im się spod kontroli. Ich sytuacja stała się jeszcze lepsza, gdy w 65. minucie genialnym strzałem popisał się Leandro Paredes i zmienił wynik na 3-0. W 84. minucie Torino zdobyło honorową bramkę, po tym jak Maxi Lopez otrzymał świetne podanie od Davide Zappacosty. W dobrej sytuacji strzelił obok Wojciecha Szczęsnego, do którego nie można mieć większych pretensji za straconą bramkę. Wynik w doliczonym czasie gry ustalił Radja Nainggolan. Przy bramce asystował Francesco Totti. Zwycięstwo pozwoliło Romie wrócić na pozycję wicelidera. Klub Szczęsnego ma obecnie siedem punktów straty do Juventusu Turyn i dwa "oczka" przewagi nad Napoli. Torino zajmuje dziewiątą lokatę w Serie A. Serie A: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy