<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I">Serie A - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!</a> "Derby della Capitale" pomiędzy Romą, a Lazio miały być jednym z pierwszych powodów, dzięki któremu włoscy kibice będą mogli zapomnieć o kompromitacji reprezentacji Włoch w eliminacjach do mistrzostw świata. Tak było, ale dopiero w drugiej połowie. Lazio na prowadzenie mogło wyjść już w 2. minucie spotkania. Gola dla Biancocelesti strzelił Ciro Immobile, pozycja spalona Włocha szybko zmazała uśmiech kibicom Lazio. Od tego momentu zespół Simone Inzaghiego mocno pokpił sprawę i zaginął na długie minuty. To Roma grała ofensywnie, długo bijąc głową w mur. W 17. minucie główkował Edin Dżeko, ale z łatwością obronił to Thomas Strakosha. Kilka minut później Bośniak uderzył już w lepszy sposób, ale dalej był nieskuteczny. Dopiero na początku drugiej połowy z pomocą piłkarzom Romy przyszedł sędzia Gianluca Rocchi. Po dosyć kosmetycznym faulu Michela Bastosa na Aleksandrze Kolarowie - Rocchi podyktował rzut karny dla Romy. W 49.minucie jedenastkę wykorzystał Diego Perotti. Lazio nie zdążyło jeszcze zacząć realizować "planu B", a już było 2-0. W 53. minucie świetnym płaskim strzałem zza pola karnego popisał się Radja Nainggolan. Mniejsze wątpliwości przy podyktowaniu rzutu karnego powinny być w 72.minucie. Sędzia Rocchi podyktował kolejną jedenastkę, tym razem dla Lazio. I to dopiero po użyciu systemu VAR, Rocchi nie mógł rozstrzygnąć, czy piłkę ręką zagrywał Konstantinos Manolas. Nadzieję fanom Lazio na remis w derbach Rzymu dał Ciro Immobile. Przez ostatni kwadrans mogło zdarzyć się wszystko, a poza kilkoma rajdami Naniego i Jordana Lukaku działo się niewiele. Roma nie miała większych problemów z obronieniem wyniku, a piłkarze Lazio kompletnie nie potrafili odrobić bramki deficytu. 147. derby Rzymu dla Romy, która dzięki temu zwycięstwu zbliżyła się do drugiego Juventusu na jeden punkt w tabeli Serie A. MS AS Roma - Lazio Rzym 2-1 (0-0) 1-0 Diego Perotti (49 - k.) 2-0 Radja Nainggolan (53.) 2-1 Ciro Immobile (72. - k.)