Włoskie media zgodnie donoszą, że Piotr Zieliński odrzucił ostatnią i zarazem ostateczną ofertę przedłużenia umowy ze strony Napoli. Klub oferował mu zarobki na poziomie 5 milionów euro, tak więc wbrew pierwotnym doniesieniom chciał podnieść jego pensje, a kontrakt byłby wiążący na krótki okres. Te warunko nie przekonały Polaka. "La Gazzetta dello Sport" informowała kilka dni temu, że Zieliński jest już w pełni zdecydowany na przenosiny do Interu Mediolan. 29-latek miał dać już zielone światło do finalizacji operacji. "Nerazzurri" zaoferowali mu kontrakt do końca czerwca 2027 roku, a także pensję wynoszącą 4,5 miliona euro za sezon. To nieco mniej, niż proponowało Napoli. Włodarzy klubu z Mediolanu irytuje jednak fakt, że Polak wciąż nie zerwał na dobre negocjacji z obecnym zespołem. Postawiono mu w tej sytuacji ultimatum. Dopiero jeśli ostatecznie zdecyduje się na odejście z ekipy "Błękitnych", Inter powróci do negocjacji z nim. Czas gra jednak zdecydowanie na niekorzyść reprezentanta Polski. Koniec sagi. Piotr Zieliński dał "zielone światło". Tyle zarobi w nowym klubie Decyzja właściciela Napoli może mocno uderzyć w Zielińskiego Aurelio De Laurentiis, właściciel klubu z Neapolu jest już pogodzony z utratą Zielińskiego. Mocno nie w smak jest mu jednak fakt, że 29-latek opuści klub za darmo, zwłaszcza że według portalu "Transfermarkt" jego aktualna wartość rynkowa wynosi aż 30 milionów euro. Działacz może chcieć "ukarać" pomocnika, a szczegóły "czarnego scenariusza" przedstawili dziennikarze "Corriere dello Sport". Według nich w grę wchodzi odesłanie Piotra Zielińskiego na trybuny już do końca sezonu. Miałoby dojść do tego po zaplanowanym na czwartek spotkaniu o superpuchar Włoch. Polak znalazł się poza kadrą na ostatni mecz ligowy z Salernitaną, jednak jak później wyjaśniono, było to pokłosiem drobnych dolegliwości. Już wówczas snuto teorie, że to De Laurentis nakazał trenerowi odstawienie Zielińskiego od składu. Kane z uznaniem o Lewandowskim. Co z rekordem? "Poprzeczka wisi wysoko" W przeszłości taki los spotkał Arkadiusza Milika. Polak w 2020 roku został definitywnie skreślony przez Napoli, a klub nie zgłosił do nawet do rozgrywek Serie A. Był to dla niego jasny sygnał, że należy poszukać sobie nowego pracodawcy. Tak sroga decyzja ze strony włodarzy Napoli mogłaby boleśnie odbić się zarówno na formie Polaka, jak i zespołu. Klub już teraz znajduje się w poważnym kryzysie, a pozbawiony swojego lidera drugiej linii może napotkać na jeszcze większe kłopoty. W perspektywie ma dwumecz z Barceloną w 1/8 finału Ligi Mistrzów, a w Serie A musi starać się o zachowanie dystansu do czołówki. Obecnie zajmuje dopiero siódme miejsce. Piotr Zieliński w formie będzie również niezwykle potrzebny reprezentacji Polski. W marcu biało-czerwoni zagrają w barażach o awans na mistrzostwa Europy z Estonią. W kadrze nie ma obecnie gracza, który mógłby zastąpić w pełni gwiazdę Napoli.