Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na siedem spotkań drużyna Inđii wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo trzy razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników FK Radnički w 12. minucie spotkania, gdy Nermin Haskić zdobył z rzutu karnego pierwszą bramkę. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Dušan Pantelić z FK Radnički. Była to 14. minuta pojedynku. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki FK Radnički. W 62. minucie Dušan Pantelić został zastąpiony przez Urosa Miloradovicia. Między 71. a 90. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując cztery żółte kartki zawodnikom FK Radnički i dwie drużynie przeciwnej. Trzeba było trochę poczekać, aby trener FK Radnički postanowił bronić wyniku. W 90. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Dejana Melega wszedł Aleksa Jovanović, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi gości utrzymać prowadzenie. W drugiej połowie nie padły gole. Przewaga jedenastki Inđii w posiadaniu piłki była ogromna (61 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze gospodarzy dostali w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy pięć. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół FK Radnički zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie Partizan Belgrad. Natomiast 29 września FK Voždovac będzie przeciwnikiem drużyny Inđii w meczu, który odbędzie się w Belgradzie.