Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 20 razy. Zespół Proleteru wygrał aż 11 razy, zremisował cztery, a przegrał tylko pięć. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Inđija: Stefanowi Purticiowi w 15. i Luce Čermeljowi w 29. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę zespół Inđii rozpoczął w zmienionym składzie, za Miljana Ilicia wszedł Milan Janjić. Jedynego gola z karnego strzelił Uglješa Radinović dla drużyny Proleteru. Bramka padła w tej samej minucie. W 66. minucie Vladan Milosavljev został zastąpiony przez Branislava Tomicia. A kibice Proleteru nie mogli już doczekać się wprowadzenia Aleksę Pejicia. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie dwie zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Uglješa Radinović. W 73. minucie Stefan Purtić został zmieniony przez Nemanję Bosančicia, co miało wzmocnić zespół Inđii. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Petara Karaklajicia na Slobodana Novakovicia w 80. minucie oraz Milana Mirosavljeva na Anesa Ruševicia w tej samej minucie. Jedyną kartkę w drugiej połowie dostał Ognjen Mitrović z jedenastki gospodarzy. Była to 83. minuta pojedynku. Zespół Proleteru był w posiadaniu piłki przez 64 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym meczu. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze Proleteru otrzymali w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę zespół Inđii rozegra kolejny mecz u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Crvena Zvezda Belgrad. Tego samego dnia Partizan Belgrad będzie rywalem jedenastki Proleteru w meczu, który odbędzie się w Belgradzie.