Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 17 razy. Jedenastka FC Astra wygrała aż 10 razy, zremisowała sześć, a przegrała tylko raz. Nie wszyscy kibice zajęli swoje miejsca na stadionie, a doszło do pierwszej zmiany na boisku. Trener FC Astra wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Sébastiena Wüthricha. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 10 razy i ma na koncie trzy zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Marius Pahonţu. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić wyrównującego gola. W 15. minucie David-Marian Croitoru został zmieniony przez Sekou Camarę. Między 20. a 31. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości i jedną drużynie przeciwnej. Pod koniec pierwszej połowy piłkarze Botoşani nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. Na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Enriko Papa. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Andrei Chindriş. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Botoşani. Trener Botoşani postanowił bronić wyniku. W 72. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Hamidou Keytę wszedł Andrei Patache, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Niestety, starania trenera spaliły na panewce. Jedenastka Botoşani nie obroniła wyniku i ostatecznie zremisowała spotkanie. Zespół Botoşani długo cieszył się prowadzeniem. Trwało to aż 36 minut, jednak jedenastka gospodarzy doprowadziła do remisu. Gola strzelił Mattia Montini. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Valentin Gheorghe. W 80. minucie w zespole Botoşani doszło do zmiany. Mihai Roman wszedł za Sekou Camarę. Jedyną kartkę w drugiej połowie dostał Marcel Holzmann z drużyny gości. Była to 84. minuta spotkania. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Zawodnicy gospodarzy otrzymali w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy trzy. Jedni i drudzy wymienili po czterech zawodników. Obie drużyny będą miały 15-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 3 kwietnia drużyna Botoşani zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie FC Viitorul Constanţa. Tego samego dnia CS Gaz Metan Mediaş będzie gościć drużynę FC Astra.