Rozgrywki Rugby League World Cup odbywają się od 1954 roku, ostatnio co cztery lata, chociaż w historii bywały, że nawet co dziesięć. W 2021 roku edycja tych rozgrywek odbyła się w Anglii i wówczas w finale na Old Trafford w Manchesterze zespół Australii pokonał Samoa Zachodnie 30:10. Azję reprezentował wówczas Liban. Kataru nie było. Podobnie zresztą w Pucharze Świata w rugby - najbliższy rusza w 2023 roku we Francji i tam kontynent azjatycki nieco już standardowo reprezentuje Japonia. Katar jednak chciałby to zmienić. Reprezentacja rugby Kataru powstała zaledwie nieco ponad dekadę temu. W 2011 roku rozegrała pierwszy mecz, w którym pokonała Jordanię 26:8. Do tej pory Katarczycy rozegrali 17 meczów i ciekawostką jest fakt, że zaledwie dwa przegrali (z Malezją i Iranem). Grali jednak wyłącznie z rywalami z Azji. Kadra składa się w sporej mierze z zawodników naturalizowanych. Nie ma jej w światowych rankingach. Francja zrezygnowała. Kto gospodarzem? Kolejne Rugby League World Cup miały się odbyć w 2025 roku we Francji, ale ta wycofała się z organizacji i trwają poszukiwania nowego gospodarza. Zgłosiły się dotąd Fidżi, Republika Południowej Afryki i właśnie Katar zdeterminowany, by zaatakować również na polu tego sportu. W grę może wchodzić także połączona oferta Australii i Nowej Zelandii. - Chociaż Francja wycofała się nagle we wtorek, zainteresowanie organizacją w jej miejsce jest spore. I to cieszy - powiedział Troy Grant z International Rugby League (IRL). Francuzi podziękowali po tym, jak samorządy lokalne nie dotrzymały terminów pokrycia kosztów organizacji meczów, a rząd w Paryżu odmówił sfinansowania imprezy i stwierdził, że nie jest to opłacalne finansowo. W 2019 roku Puchar Świata w rugby gościła Japonia, ale Rugby League nigdy nie gościła w Azji. W 2017 roku współgospodarzem zawodów była papua-Nowa Gwinea.