- Challenger w Krakowie jest następstwem Mistrzostw Europy, które zorganizowaliśmy w 2022 oraz turnieju rugby na Igrzyskach Europejskich w czerwcu 2023. Po tej drugiej imprezie usłyszeliśmy, że federacji bardzo zależy, by jeden z turniejów Challengera odbył się właśnie tutaj, a jak dwie strony mają ten sam cel to marzenia się spełniają. Następne marzenie związane będzie już ze sportowymi wynikami, których polskiej reprezentacji kobiet z całego serca życzę - powiedział na otwarcie wtorkowej konferencji prasowej Janusz Kozioł, Pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. Rozwoju Kultury Fizycznej. W Polsce odbyło się już wiele turniejów pod egidą europejskiej federacji (Rugby Europe), ale po raz pierwszy nad Wisłę zawita impreza, za którą bezpośrednio odpowiada światowa federacja World Rugby. Jak podkreślał wiceprezes Polskiego Związku Rugby, Jarosław Prasał, to znaczące wyróżnienie, ale również wyzwanie i odpowiedzialność. - Oprócz sukcesu sportowego Mistrzostwa Europy i Igrzyska Europejskie były również sukcesem organizacyjnym. Stało się tak w dużej mierze dzięki współpracy z miastem Kraków. Fakt, że światowa federacja wybrała to miasto, jako gospodarza jednego ze swoich turniejów to wielkie wyróżnienie. Zwłaszcza, że to nie jest po prostu jeden z turniejów, ale ten decydujący. Wcześniej, w Dubaju i Montevideo, karty znajdą się na stole i właśnie tutaj 12 drużyn z całego świata będzie walczyć o wejście do ścisłej elity, do cyklu HSBC SVNS. To będzie wielkie wyzwanie sportowe i organizacyjne - podkreślił Jarosław Prasał. Szalony rok polskiego rugby O tym, jak wiele wyzwań organizacyjnych czeka Kraków i polską federację mówił Krzysztof Czajka Sekretarz Generalny PZR, zauważając, że Challenger to znacznie więcej niż dwa dni rywalizacji na boisku 18 i 19 maja. - Organizacją tego turnieju wchodzimy o kilka poziomów wyżej. Sam manual techniczny to ponad 130 stron, a ma on jeszcze suplementy dotyczące choćby produkcji telewizyjnej. Za ten element jesteśmy odpowiedzialni jako Polski Związek Rugby, a zakłada on np. transmisję przy wykorzystaniu 22 kamer. To będzie jakość, której w polskim rugby jeszcze nie było. Trzeba też pamiętać, że to nie są jedynie dwa dni zmagań. Drużyny przyjeżdżają do Krakowa na tydzień i musimy zapewnić im odpowiednie warunki hotelowe, wyżywienie oraz bazę treningową. Musimy też zadbać o kibiców, by dobrze bawili się zarówno oglądając mecze, jak i w strefach przed stadionem - zauważył. Sevens Challenger w Krakowie - wyróżnienie i wyzwanie dla polskiego rugby Kolejny międzynarodowy turniej rugby w olimpijskiej odmianie to również potężna dźwignia dla rozpoznawalności tego sportu w Krakowie, na którą na co dzień pracuje lider Ekstraligi Juvenia. - Myślę, że Kraków już jest stolicą rugby siedmioosobowego, o czym świadczą zarówno wspomniane turnieje międzynarodowe, jak i sukcesy Juvenii. Nasza młodzieżowa drużyna przed kilkoma laty wywalczyła drugie miejsce w Dubai Sevens, a zawodnicy, którzy wtedy tak doskonale zaprezentowali się w finale przed kilkudziesięciotysięczną publicznością, dziś stanowią trzon pierwszej drużyny. Co więcej 12 krakowian jest objętych szkoleniem w reprezentacji Polski. Dlatego naszą ambicją jest rozwijać się w tej odmianie i doprowadzić do utworzenia w naszym mieście centralnego ośrodka szkolenia rugby 7. Takie centrum miałoby swoją bazę na nowych obiektach Juvenii, na których pozyskanie bardzo liczymy - powiedział Jarosław Guza, członek zarządu Juvenii. Konferencja prasowa w Krakowie została zorganizowana w przededniu startu reprezentacji Polski kobiet w turnieju "Invitational" podczas Dubai Sevens. Dlatego podczas spotkania z mediami, zawodniczki reprezentowały młode kadrowiczki z Krakowa. Oliwia Matras i Daria Wąchała wróciły niedawno ze zgrupowania reprezentacji U18 i już ciężko pracują, by za parę lat zapukać do drzwi pierwszej drużyny narodowej. - Obecnie pracujemy, żeby się dobrze zgrać w kadrze. W drużynie jest sporo nowych dziewczyn i potrzeba czasu, żebyśmy dobrze rozumiały się na boisku. Naszym głównym celem w przyszłym roku będą mistrzostwa Europy, na najwyższym poziomie Championship. Będziemy ciężko pracować, żeby pokazać się tam z jak najlepszej strony - powiedziała Oliwia Matras. - Oglądanie Mistrzostw Europy, Igrzysk Europejskich, czy Challengera w Krakowie jest bardzo motywujące. Wystąpienie na tak dużym turnieju, przed własną publicznością to rzecz, którą zapamiętuje się na całe życie. Dlatego każda z nas chciałby znaleźć się kiedyś w pierwszej reprezentacji i otrzymać możliwość gry na najwyższym poziomie - dodała Daria Wąchała. Rywalkami Polek w cyklu World Rugby HSBC Sevens Challenger 2024 będą reprezentacje Belgii, Czech, Chin, Hong-Kongu, Tajlandii, Argentyny, Paragwaju, Kenii, Ugandy, Meksyku oraz Papui Nowej Gwinei. Co ciekawe niemal identyczny zestaw przeciwniczek, Biało-Czerwone będą miały w walce o awans na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Będzie to więc sprawdzian i przetarcie przed tym najważniejszym turniejem roku, który zaplanowano w połowie czerwca w Monako. Kalendarz HSBC World Rugby Sevens Challenger 2024: Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie) - Sevens Stadium - 12-14 stycznia 2024 (kobiety i mężczyźni) Montevideo (Urugwaj) - Estadio Charrúa - 8-10 marca 2024 (kobiety i mężczyźni) Kraków (Polska) - Stadion Miejski im. Henryka Reymana - 18-19 maja 2024 (kobiety) Monachium (Niemcy) - Dantestadion - 18-19 maja 2024 (mężczyźni).