Po doskonałym występie i ósmym miejscu na turnieju HSBC World Series Rugby 7 w Maladze reprezentacja Polski przeniosła się do Sewilli na kolejne zawody tej rangi. Zostały już rozlosowane grupy turnieju. Polska trafiła do grupy B, w której zagra z: Rosją, Irlandią i Brazylią. Zanim jeszcze o turnieju w stolicy Andaluzji, o krótką ocenę występu w Maladze poprosiliśmy selekcjonera Biało-Czerwonych Janusza Urbanowicza, który jest również trenerem klubowym zdecydowanej większości naszych zawodniczek w barwach Biało-Zielonych Ladies Gdańsk. - Za moich czasów skala ocen szkolnych mieściła się między 2, a 5, dlatego po dłuższym namyśle wystawiam dziewczynom piątkę z małym minusem za turniej w Maladze. Jest mały niedosyt, szczególnie dotyczący drugiego meczu z Kanadą. Mogliśmy go wygrać, tak samo spotkanie z Anglią. Oba te mecze źle się dla nas ułożyły, źle w nie weszliśmy i potem nie mogliśmy dogonić. To są drużyny w naszym zasięgu, tak samo Brazylia, z która zagramy w Sewilli w grupie. Z Irlandią będzie bardzo ciężko, ta drużyna jest na fali. Trzeba również pamiętać, że zabrakło kilku naszych podstawowych zawodniczek: kapitan Karoliny Jaszczyszyn, Tamary Czumer i Martyny Wardaszki, które dołączą do nas na środowy, popołudniowy trening. W zajęciach bierze już udział Aleksandra Leśniak, która podczas zawodów była w izolacji, z powodu dodatniego wyniku testu na COVID-19 - mówi nam trener Urbanowicz. Tyle dobrych informacji, a teraz gorsze. Rugby. Zakażenia koronawirusem w kadrze kobiet - Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie, tak jak na mistrzostwach Europy piłkarzy ręcznych. Najnowsze wiadomości są takie, że w poniedziałkowy wieczór dwie nasze zawodniczki: Natalia Pamięta i Małgorzata Kołdej uzyskały pozytywne wyniki testu antygenowego na obecność koronawirusa, od tej pory pozostają w izolacji. Jesteśmy wszyscy testowani raz albo dwa razy dziennie, wyniki często są niejednoznaczne, dlatego liczymy że w czwartek dziewczyny uzyskają wyniki negatywne i będą mogły grać. Zwłaszcza, że zawodniczki czują się dobrze. Rozważaliśmy różne scenariusze, łącznie z powrotem do kraju, bo zawodniczki które świeżo wyzdrowiały nie są w optymalnej formie. Ostateczne, czekamy na rozwój sytuacji, ale decyzja jest taka, żeby grać. Nie po to czekaliśmy tak długo na szansę, by teraz odpuścić. Mecze z topowymi rywalami to najlepsza nauka - mówi Urbanowicz. Jak to w rugby nasza drużyna jest trochę porozbijana. O stan zdrowotny zawodniczek niedotkniętych przez COVID-19 zapytaliśmy fizjoterapeutę naszej drużyny Roberta Cajzera. - Mamy dwa urazy barku - Julii Druzgały i Sylwii Witkowskiej. To są kontuzje mocno bolesne, ale jesteśmy umiarkowanymi optymistami, ultrasonografia nie wykazała poważnych urazów. Z niżej wymienionych 14 zawodniczek, trener Urbanowicz wybierze 12 rugbistek do gry w Sewilli, oczywiście jeśli będą zdrowie: Karolina Jaszczyszyn, Martyna Wardaszka, Aleksandra Leśniak, Julia Druzgała, Anna Klichowska, Małgorzata Kołdej, Hanna Maliszewska, Marta Morus, Natalia Pamięta, Oksana Panasenko, Sylwia Witkowska, Patrycja Zawadzka (wszystkie reprezentują Biało-Zielone Ladies Gdańsk) oraz Tamara Czumer, Aleksandra Lachowska (Legia Warszawa). Sztab szkoleniowy pozostaje w składzie: Janusz Urbanowicz - I trener, Tomasz Stępień - II trener, Piotr Kwidziński - menadżer i Robert Cajzer - fizjoterapeuta. Maciej Słomiński