Nowy program zaraz po końcowym gwizdku spotkań Polaków. Interia Sport - Gramy Dalej! Piszący te słowa dopiero od niedawna jest "w szponach rugby", ale nawet w najlepiej udokumentowanej i najbardziej popularnej na świecie piłce nożnej nie brak kontrowersji historycznych. Nie inaczej jest w rugby, dlatego aby wprowadzić czytelnika w temat meczów reprezentacji polskiej i niemieckich oddam głos Maciejowi Powale-Niedźwieckiemu, niegdyś znakomitemu zawodnikowi, potem trenerowi m.in. reprezentacji, obecnie historykowi tej pięknej dyscypliny sportu. - Według mojej logiki rozumowania mecz w Gdyni nie będzie numerem 40, a 12. Dlaczego? Otóż w mojej opinii Polska grała z trzema odrębnymi drużynami niemieckimi - 22 razy z NRD, sześć z RFN, 11 z Niemcami. Graliśmy z reprezentacjami trzech krajów, nie z jednym. Na takim stanowisku stoję z moim kolegą Jackiem Wierzbickim. Podobnie sytuacja ma się z Czechami - graliśmy z trzema reprezentacjami - z Czechosłowacją, Czecho-Słowacją (przejściowy okres tzw. "aksamitnego rozwodu" i mecz w Bytomiu w 1992 r.), wreszcie z Czechami - tłumaczy Powała - Niedźwiecki, którego syn Stanisław, kontuje rodzinne tradycje, obecnie jest zawodnikiem mistrza Polski i lidera Ekstraligi, Ogniwa Sopot. Trudno się z powyższym podejściem nie zgodzić. Prezentując historię meczów Polski i Niemiec, zaczniemy niejako od końca, gdy Biało-Czerwoni potykali się z drużyną zjednoczonych Niemiec. Mecze z Niemcami. 11 spotkań, 5 wygranych, 6 przegranych. Stosunek punktów 174:229. 1. 19.05.1991 r. Heidelberg, Niemcy - Polska 6:0 2. 03.11.1991 r. Gdańsk, Polska - Niemcy 6:10, punkty: Jarosław Hodura 6 Po 18-letniej przerwie reprezentacja ponownie zawitała w Gdańsku. Tym razem jednak mecz rozegrała nie na stadionie przy Traugutta a na małym, kameralnym stadionie przy alei Grunwaldzkiej. Spotkanie rozgrywane było w ramach Pucharu FIRA (oficjalna nazwa FIRA Trophy 1990-92). Polska i Niemcy walczyły w grupie B1 drugiej dywizji rozgrywek. Mecz z Niemcami praktycznie decydował, która z drużyn w następnej edycji grać będzie w pierwszej dywizji. Przed meczem fachowcy typowali zwycięstwo naszej reprezentacji. Niestety rzeczywistość była inna. W 9 minucie meczu zawodnicy z Niemiec zdobywają przyłożenie i obejmują prowadzenie 4:0. Wtedy nasz zespół przejął inicjatywę, którą posiadał do końca pierwszej połowy. Przewagę udokumentował dwoma skutecznie egzekwowanymi karnymi. Do przerwy 6:4 dla Polski. Po przerwie warunki dyktowali już goście, którzy zdobywając 6 punktów (dwa karne) zasłużenie wygrali mecz. Polacy zajmują w grupie drugie miejsce za Niemcami a przed Belgami i Holandią.3. 22.10.2000 r. Berlin, Niemcy - Polska 13:26, punkty: Rafał Kochański 10, Bogdan Wróbel 6, Maciej Brażuk i Waldemar Szwichtenberg po 5. 4. 04.04.2002 r. Gdynia, Polska - Niemcy 20:12, punkty: Paweł Lipkowski 10, Piotr Jurkowski 5, Janusz Urbanowicz 3, Maciej Szablewski 2. 5. 29.03.2003 r. Gdynia, Polska - Niemcy 15:37, punkty: Bartłomiej Kraska, Konrad Pisarek i Janusz Urbanowicz po 5. 6. 16.05.2004 r. Heidelberg, Niemcy - Polska 34:10, punkty: Alexis Konieczny i Jacek Wojaczek po 5. - W Heidelbergu prowadziliśmy 10:0 i były jeszcze dwie dogodne do podwyższenia wyniku sytuacje. Przez godzinę mieliśmy przewagę, by później opaść z sił. Uwaga ta odnosi się także do debiutanta Alexisa Koniecznego. Jednak generalnie był wzmocnieniem. Rozprowadzał grę nogą, popisał się skutecznością, bo kopał dwa razy i dwukrotnie zdobył punkty. Za jego przykładem zgłosiło się kolejnych czterech zawodników, którzy są Francuzami, a chcą grać w polskiej reprezentacji - mówił na łamach trójmiasto.pl. Jerzy Jumas, trener biało-czerwonych. 7. 20.11.2010 r. Frankfurt nad Menem, Niemcy - Polska 17:22, punkty: David Chartier 17, Kamil Bobryk 5. 8. 19.11.2011 r. Gdańsk, Polska - Niemcy 34:8, punkty: David Chartier 24, Krzysztof Hotowski i Wojciech Łukasiewicz po 5. 9. 03.11.2012 r. Gdańsk, Polska - Niemcy 22:13, punkty: David Chartier 17, Michał Krużycki 5. 10. 09.11.2013 r. Berlin, Niemcy - Polska 43:13, punkty: Dawid Banaszek 8, Tomasz Gasik 5. 11. 02.11.2019 r. Łódź, Polska - Niemcy 15:35, punkty: Grzegorz Buczek, Jan Cal, Daniel Gdula po 5.