Rugby w Nowej Zelandii traktowane jest niemal jak religia i właściwie każda jego odmiana cieszy się dużą popularnością. Dlatego z niecierpliwością oczekiwano w tym kraju na przełożony z powodu pandemii Puchar Świata kobiet, który początkowo miał zostać rozegrany w 2021 roku. I już pierwszego dnia doszło do prawdziwego hitu, bo reprezentantki Nowej Zelandii, nazywane "Black Ferns" (Czarne Paprocie - red.), podejmowały odwieczne rywalki, drużynę Australii. Przed spotkaniem "Black Ferns", przy niesamowitym tumulcie na stadionie Eden Park w Auckland, wykonały tradycyjną hakę, czyli słynny maoryski taniec, bardzo mocno kojarzony w rugby. Wywołuje u kibiców wielkie emocje i nie inaczej było tym razem. Szczególnie, że zawodniczki z Nowej Zelandii włożyły w to dużo zaangażowania, a i rywalki nie pozostały im dłużne, starając się sprowokować gospodynie w pewnym momencie podchodząc do nich bardzo blisko.