W fazie grupowej Pucharu Świata w rugby sporo jest meczów nierównych, w których wynik można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć wcześniej - tak było w jednym z dzisiejszych meczów, w którym Anglia pokonała Chile aż 71:0. Są też spotkania wyrównane jak dzisiejszy remis Gruzji z Portugalią 18:18 - remisy są bardzo rzadkim wynikiem w rugby, a obie drużyny nie będą się liczyły w walce o wyjście z grupy. To były sobotnie przedbiegi, a wieczorne spotkanie RPA (mistrz świata i numer 2 światowego rankingu) z Irlandią (numer 1 w światowym rankingu) na Stade de France to spotkanie rugbowej wagi ciężkiej. Lepsi okazali się Irlandczycy, którzy byli lepsi 13:8, po najlepszym dotychczas meczu w Pucharze Świata we Francji. Zaczęło się od skutecznie wykonanego karnego nr 10 "Springboks" - Manie Libbok dał prowadzenie drużynie z Afryki 3:0. Zaraz rugbiści z Zielonej Wyspy (w rugby nie ma podziału na Republikę Irlandii i Północną) byli o krok od przyłożenia, ale w decydującym momencie Rónan Kelleher podał piłkę do przodu. Mistrzowie świata rugby z RPA ulegli Irlandii 8:13 "Koniczynki" popełniały sporo błędów, zupełnie jak nie oni. RPA była o krok od podwyższenia prowadzenia, świetnie grali środkowi ataku Damian de Allende i Jesse Kriel. Wreszcie Irlandia dopięła swego, przyłożenie zdobył Mack Hansen, zawodnik urodzony w Australii. Na 7:3 podwyższył 38-letni Johny Sexton, o którym mówi się, że jest najlepszy na świecie na pozycji łącznika ataku i który po tym Pucharze Świata ma zakończyć karierę. Tuż po przerwie w słupek z karnego trafił Faf de Klerk, aż wreszcie "Sprinboks" położyli piłkę na polu punktowym po akcji Cheslina Kolbe. Niestety, podwyższenia nie wykorzystał Libbok i było tylko 8:7 dla RPA. W rewanżu z karnego nie pomylił się Sexton, wyprowadzając Zieloną Wyspę na prowadzenie 10:8, w przeciwieństwie do Libboka i de Klerka, którzy nie mieli swojego dnia. Rezerwowy Jack Cowley pokazał graczom RPA jak to się robi i z karnego podwyższył na 13:8. Pomimo naporu mistrzów świata w końcówce, to Irlandia ostatecznie była górą i wygrała 13:8. Irlandia uczestniczyła do tej pory we wszystkich dziewięciu edycjach Pucharu Świata w rugby, ale nigdy nie dotarła dalej niż do ćwierćfinału. Wydaje się, że tegoroczny Puchar Świata może być historyczny dla zawodników spod znaku koniczyny. RPA - Irlandia 8:13 (3:7) RPA: Willemse; Arendse, Kriel, De Allende, Kolbe; Libbok, De Klerk; Kitshoff, Mbonambi, Malherbe, Etzebeth, Mostert, Kolisi, Du Toit, Wiese. Wykończeniowcy: Fourie, Nche, Nyakane, Kleyn, Snyman, Van Staden, Smith, Reinach. Irlandia: Keenan; Hansen, Ringrose, Aki, Lowe; Sexton, Gibson-Park; Porter, Kelleher, Furlong, Ryan, Beirne, O'Mahony, Van der Flier, Doris. Wykończeniowcy: Sheehan, Bealham, Kilcoyne, Henderson, Baird, Murray, Crowley, Henshaw. Maciej Słomiński, Interia