Doszliście już do siebie po niedawnym finale Ekstraligi? Jeszcze nie (śmiech). Powiem szczerze, że w Sochaczewie ciężko dojść do siebie. Naprawdę ludzie tym żyją. Gdzie byśmy nie byli, wszyscy nam gratulują, ściskają nas. Dlatego ciężko się otrząsnąć. Do mnie to powoli dociera i myślę, że do pierwszego meczu Ekstraligi się z tym oswoimy. I dotrze do nas, że jesteśmy mistrzami, ale przyszedł czas, żeby wziąć się do pracy i myśleć już nad kolejnym etapem. Nadchodzący sezon zapowiada się dla Was jednak znacznie trudniej. Zasada "bij mistrza" będzie obowiązywać w stosunku do Waszej drużyny. Na pewno będzie trudniej. Po pierwsze zasada "bij mistrza". No a po drugie, pozostałe zespoły z Ekstraligi będą starały się wzmacniać, robić transfery. My podchodzimy z szacunkiem do wszystkich. Bardzo dobry zespół jest w Sopocie, podobnie w Warszawie i w Łodzi. Wszyscy teraz starają się budować jak najmocniejsze składy i walczyć. I na pewno łatwo nie będzie. A do nas każdy będzie podchodził maksymalnie skoncentrowany. Ale ja się z tego cieszę, bo będzie można pewne ruchy przeciwnika przewidzieć. Bo kiedy jako trener wiem, że rywale będą próbowali przeciwstawić się naszemu stylowi gry, łatwiej mi przewidzieć, co będą grali. A to dla mnie korzystne. Czytaj także:Ed Krawiecki wraca do Polski. Jego rodzina zasłużyła się dla kraju Wspomniał Pan o tym, że inni będą się wzmacniać. A jak to wygląda w Orkanie? W klubie postawiliśmy sobie za cel, żeby przede wszystkim ten skład, który mamy, utrzymać. A może też i jakieś ruchy transferowe wykonać. Nie wiem, jak będzie z naszymi zawodnikami z zagranicy, ponieważ to, że zdobyliśmy tytuł sprawia, że każdy z nich stał się atrakcyjny również dla klubów spoza Polski. A oni chcą mieć wyższe kontrakty i grać w lepszych zespołach. Zresztą ja nie jestem temu przeciwny, sam byłem zawodnikiem i wiem, że każdy chce się rozwijać, walczyć o coraz wyższe cele. Tak jak powiedziałem, pracujemy nad utrzymaniem składu, ale rozmowy trwają. Ostatecznych decyzji jeszcze nie ma. Potrzebujemy około tygodnia, żeby przedstawić kadrę, która przystąpi do najbliższych rozgrywek. A co z graczami z Polski. Będą nowe twarze w drużynie? Prowadzimy rozmowy z kilkoma zawodnikami, ale na tę chwilę nie mogę zdradzić, jacy to będą zawodnicy. Natomiast czynimy starania, żeby wzmocnić się rugbystami z naszego kraju. Idziemy w tym kierunku, żeby Orkan opierał się na rodzimych zawodnikach. Liczymy też na dołączenie do naszej drużyny zawodników, kończących wiek juniora. Co roku zasilają nas młodzi zawodnicy, a dla mnie jako dla trenera jest to bardzo ważne. Jak wyglądają przygotowania do nowego sezonu? Po meczu finałowym daliśmy wszystkim miesiąc przerwy. Każdy przygotowuje się indywidualnie, a ja to monitoruję na bieżąco. Zawodnicy trenują na siłowni, niektórzy pracują też nad wytrzymałością. Pierwszy trening odbędzie się 1 sierpnia i wtedy rozpoczniemy oficjalne przygotowania do nowego sezonu. Planujecie jakieś sparingi? Rozmawiamy z drużynami z zagranicy, ale na razie nie potwierdziliśmy jeszcze żadnego z tych spotkań. Niebawem ogłosimy, czy zagramy jakieś mecze towarzyskie przed startem ligi czy też dopiero w tej przerwie na reprezentację młodzieżową.