Ostatnie tygodnie w polskim rugby są niezwykle emocjonujące. Najpierw fani jajowatej piłki mogli podziwiać najlepsze drużyny Ekstraligi, walczące w wielkim finale i meczu o trzecie miejsce, a następnie, na stadionie im. Henryka Reymana w Krakowie, oglądać najlepsze drużyny Starego Kontynentu w rugby 7. Co więcej, mogli też świętować historyczny tytuł, który wywalczyły podopieczne Janusza Urbanowicza, sięgając po złoto w kobiecej rywalizacji. I choć od tego ogromnego sukcesu minęło ledwie kilka dni, to przed nami kolejna impreza rangi mistrzowskiej, która odbędzie się w Polsce. W dniach od 8 do 10 lipca w Ząbkach zaplanowano mistrzostwa Europy w rugby 7 do lat 18. Oczywiście nie zabraknie tam reprezentantów i reprezentantek Polski. Mistrzyni Europy w akcji Czempionat w Ząbkach będzie kolejną okazją, by podziwiać podopieczne Janusza Urbanowicza, bo ten szkoleniowiec jest także trenerem kadry do lat 18. Do drużyny powołał m.in. złotą medalistką seniorskiego turnieju Julię Druzgałę, dla której będzie to ostatni rok w tej kategorii wiekowej. Dzięki doświadczeniu zdobytemu ze starszymi koleżankami, Druzgała powinna być liderką naszej kadry i poprowadzić ją do awansu do najwyższej dywizji, bowiem nasze młode reprezentantki będą walczyć na poziomie Rugby Europe Trophy. W Ząbkach wystąpi dziewięć reprezentacji, podzielonych na trzy grupy. Polki zagrają z Litwą i Łotwą. W kolejnej fazie zespoły zostaną znów podzielone na trzy grupy, na podstawie wyników pierwszej części turnieju. Dopiero łączna suma punktów zgromadzonych w dwóch początkowych fazach mistrzostw zdecyduje o tym, kto powalczy o medale, a komu przypadnie rywalizacja o miejsca 4-6 i 7-9. System rozgrywek jest tak ułożony, że każdy z zespołów rozegra po sześć spotkań. "Biało-Czerwone", poza Druzgałą mają w składzie kilka innych zawodniczek znanych z seniorskich boisk, jak Laurę Szarek czy Susannę Schuetzmann. To pozwala mieć pewność, że są jednymi z faworytek turnieju i powalczą o awans. W piątek 8 lipca Polki rozpoczną turniej meczem z Litwą o godzinie 10, natomiast o 14:44 zmierzą się z Łotwą. Terminarz drugiego i trzeciego dnia turnieju jest zależny od rezultatów piątkowych spotkań. Powtórzyć wyczyn sprzed roku Dużo trudniejsze zadanie czeka kadrę naszych chłopców, którzy powalczą w najwyższej dywizji. Tutaj w turnieju weźmie udział dwanaście drużyn, podzielonych podobnie jak w żeńskim turnieju na trzy grupy. Rywalami Polaków będą Portugalczycy, Belgowie i Rumuni. Podopieczni Artura Mrowickiego i Jacka Jasińskiego do tych mistrzostw przygotowywali się podczas zgrupowania w Krakowie, a 25 czerwca w Pradze zajęli drugą lokatę podczas Turnieju Nadziei Olimpijskich, gdzie zdystansowali swoich rówieśników z Węgier i drugą drużynę Czechów. Teraz jednak czekają ich starcia z dużo silniejszymi rywalami, a o zwycięstwa będzie znacznie trudniej. Młodych Polaków nie ma jednak co skreślać, szczególnie, że walczą na swoim terenie. Przed rokiem, kiedy turniej odbywał się w Gdańsku, zajęli piątą pozycję, a kilku z nich, jak chociażby Patryk Chain czy Arsenij Pastiokhow, przebiło się już do pierwszej drużyny. Teraz również mamy w składzie kilku ciekawych graczy z potencjałem, którzy dostaną szansę pokazania się nieco szerszej publiczności. "Biało-Czerwoni" swoje zmagania rozpoczną w sobotę 9 lipca o 11:56 meczem z Portugalią. Potem czekają ich jeszcze starcia z Rumunią o 15:14 i Belgią o 18:10. Do niedzielnych ćwierćfinałów awansują po dwie drużyny z każdej z grup, a także dwa najlepsze zespoły z trzecich miejsc. Transmisja z mistrzostw, z polskim komentarzem, będzie dostępna, po zalogowaniu, na oficjalnej stronie europejskiej federacji Rugby Europe.