Emocje po przegranym finale już opadły? Można powiedzieć, że kurz opadł. W tym roku Orkan Sochaczew okazał się lepszy i to oni są mistrzami Polski. A to powoduje, że my mamy kolejny cel, żeby powalczyć odzyskanie tytułu. My ostatnio byliśmy na pozycji obrońcy tytułu, a teraz będziemy na pozycji atakującego. I o tyle się wszystko zmienia. Łatwiej się broni tytułu, czy go atakuje? Myślę, że zdecydowanie łatwiej się atakuje. W takim razie w tym sezonie powinno być Wam nieco lżej. Na to musi złożyć się wiele czynników. Byłbym pewien tego tytułu, gdyby nie przydarzały się nam takie sytuacje kadrowe, związane głównie z kontuzjami w zeszłym sezonie. Dużo było niepotrzebnych urazów i to spowodowało, że w tej drugiej części sezonu te mecze były rwane. W pierwszej części wszystkie wygrane, potem było trudniej i wszystko się wyrównało. Teraz żeby walczyć o odzyskanie tytułu, musi być spełnione kilka warunków. Niektórzy zawodnicy odeszli i w zamian muszą przyjść inni, żeby zapewnić tę ciągłość. No właśnie, jak będzie wyglądać kadra Ogniwa w przyszłym sezonie? Działamy na tym polu, choć jak zawsze, główną przeszkodą są finanse. Wiemy już, że wraca do nas Ed Krawiecki. Potrzebujemy zawodników do formacji ataku, bo ten nasz młyn mamy ustabilizowany na bardzo dobrym poziomie, ale nie ukrywam, że największe dziury są w ataku. Do Szkocji odszedł Wiaan Griebenow, prawdopodobnie nie będziemy już korzystać z Michała Haznara, bo on szuka klubu w lepszej lidze i wygląda na to, że mu się powiedzie. I tutaj potrzebujemy uzupełnień. Jeśli nam się to uda, nasze założenia, włącznie z walką o tytuł, mogą być spełnione. Skupiacie się na zawodnikach z zagranicy czy w Polsce też trwają poszukiwania? Polskie podwórko jest dość skromne, ale oczywiście szukamy tutaj i tutaj. Obowiązuje limit obcokrajowców, co jest bardzo dobre, a nawet na chwilę obecną jest on za duży, bo ja jestem za tym, aby na boisku mogło przebywać tylko trzech zawodników z zagranicy. Bo wtedy nasi zawodnicy mają większe szanse żeby grać i korzysta na tym reprezentacja. Dlatego obserwujemy również i polski rynek, no i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jak wyglądają przygotowania do nowego sezonu? W poniedziałek 25 lipca mieliśmy pierwszy trening. Będziemy ćwiczyć cztery razy w tygodniu, mamy także zaplanowane wspólne zajęcia z Lechią Gdańsk 10 sierpnia, to taki treningo-mecz. Będziemy też szukać na tydzień przed ligą sparingu, ale zobaczymy, czy uda się to zrealizować. Jeśli uda nam się dogadać, to chcielibyśmy zagrać z kimś z Polski. I znów to Orkan będzie Waszym największym rywalem? Ta liga się bardzo wyrównała. Czasami jakaś drużyna ma słabszy mecz, ale uważam, że w każdym spotkaniu będzie ciężka walka. I to dobrze, bo będą ciekawsze rozgrywki. Myślę, że Skra Warszawa włączy się do walki o tytuł, Master Pharm Łódź, Arka wygląda coraz lepiej, Lechia po zmianie trenerów będzie chciała się odgryźć, tak że zapowiada się bardzo ciężko. A Orkan to jeden z kilku rywali, z którymi będziemy toczyć boje. I w przyszłym sezonie będzie ciężko o zdobycie medalu. Do tego będzie potrzebna silna, szeroka kadra. I wysokiej jakości zawodnicy. Zobaczmy, że zawodnicy z Sochaczewa Danko Burger i Pieter Steenkamp z kadrą Namibii awansowali do Pucharu Świata i być może w tej imprezie wystąpią. I jako jedyni polscy ligowcy, obok Sama Phiriego występującego w poprzednim sezonie w Juvenii, mają taką szansę. Być może będą jeszcze jakieś transferowe hity i pojawi się ktoś jeszcze inny, kto tam wystąpi, choć na razie każdy patrzy, jak się wzmocnić raczej u siebie.