Juvenia wciąż niepokonana Krakowskie "Smoki" w poprzedniej kolejce pokonały w niesamowitych okolicznościach Orkan Sochaczew w meczu na szczycie Ekstraligi i niezależnie od wyniku starcia z Budowlanymi Lublin były pewne, że po rundzie jesiennej będą prowadzić w tabeli. Jednak podopieczni Konrada Jarosza mieli spore ambicje i zamierzali pozostać niepokonani. Mecz w Krakowie odbywał się przy padającym deszczu, co utrudniało grę ofensywną. Juvenia jednak naciskała, starała się wykorzystać siłę swojego młyna i dojść do pola punktowego gości. Po jednej z takich akcji kolejny raz swój niezwykły spryt potwierdził Riaan Van Zyl, który zebrał piłkę po mocno pchniętym młynie i wpadł na pole punktowe. Po chwili udanie podwyższył i gospodarze prowadzili 7:0. Jak się okazało, to skromne prowadzenie Juvenii utrzymało się do końca pierwszej połowy. Trudne warunki, deszcz i mocny wiatr sprawiały, że zawodnicy obu drużyn mieli sporo problemów z opanowanie piłki, ale również w grze nogą. Po zmianie stron gospodarze szybko dołożyli drugie przyłożenie. Błąd gości z Lublina wykorzystał Bartłomiej Janeczko, który przejął piłkę i ruszył w stronę pola punktowego. Żaden z graczy Budowlanych nie był w stanie go dogonić. Z podwyższenia nie pomylił się Van Zyl i było już 14:0. Emocji nie brakowało jednak do samego końca. W 70. minucie, ku uciesze miejscowej publiczności, efektowną akcję na skrzydle przeprowadził Patrick Różycki, dając Juvenii trzecie przyłożenie. Ostatnie słowo należało jednak do gości, grających bardzo ambitnie. Po żółtej kartce dla Andrzeja Maciuka krakowianie musieli grać w "14", co udało się wykorzystać Budowlanym. Po efektownym kopie na skrzydło piłkę złapał Stanisław Kasprzak, który niezatrzymywany przez nikogo wpadł na pole punktowe. Nie udało się co prawda podwyższyć, ale i tak goście odebrali Juvenii punkt bonusowy. Mimo to podopieczni Konrada Jarosza kończą rundę jesienną niepokonani i pozostają liderem Ekstraligi! Udane powroty w Ogniwie Dla drużyny prowadzonej przez Thomasa Fidlera runda jesienna w Ekstralidze rugby upłynęła między innymi pod znakiem kłopotów kadrowych, spowodowanych przez zawieszenia dyscyplinarne w zespole z Sopotu. Jednak na bardzo ważne spotkanie z Pogonią Siedlce poza Dwaynem Burrowsem pozostali zawodnicy wrócili do gry. I to od razu przełożyło się na postawę Ogniwa. Goście zaczęli od mocnego uderzenia. Najpierw trzy punkty po rzucie karnym zdobył Wojciech Piotrowicz, którego brak we wcześniejszych spotkaniach był bardzo odczuwalny. Potem przyłożenie zaliczył Sebastian Szulta, a kopacz Ogniwa dorzucił dwa "oczka" z podwyższenia i zrobiło się 10:0. Pogoń jednak nie zamierzała się poddawać i po tym, jak w polu punktowym zameldował się Nkululeko Ndlovu, a dwa razy celnie z podstawki kopnął Paul Walters siedlczanie doprowadzili do wyrównania. Po pierwszych 40 minutach na prowadzeniu byli jednak goście, bo pod koniec pierwszej części gry przyłożenie zaliczył Jordan Tebbatt, a Piotrowicz ponownie trafił z podwyższenia. Ogniwo zeszło do szatni w lepszych nastrojach, ale znacznie bardziej "naładowani" wyszli z niej gospodarze, bo najpierw Przemysław Rajewski zaliczył przyłożenie, a potem z rzutu karnego między słupy trafił Walters i było 18:17 dla Pogoni. Ostatnie słowo należało jednak do przyjezdnych. Dzięki sporej przewadze formacji młyna po jednej z akcji sędzia przyznał im karne przyłożenie, a wynik spotkania na 27:18 ustalił po kolejnym wykorzystanym rzucie karnym Piotrowicz. Mecz, który zapowiadał się na hit, dostarczył sporo emocji, ale to Ogniwo wykorzystało przewagę zgrania i zbliżyło się do ligowej czołówki. Orkan z kolejną wygraną, derby dla Budo 2011 Podrażniony po domowej porażce z Juvenią Orkan przyjechał do Gdyni po zwycięstwo, ale miejscowa Arka, choć osłabiona brakiem kilku graczy, w tym m.in. Szymona Sirockiego, podeszła do tego starcia bardzo ambitnie. Szczególnie w pierwszej połowie pokazując się z bardzo dobrej strony. Zaczęło się od przyłożenia i podwyższenia bohatera tego spotkania Pietera Steenkampa, na które jednak bardzo szybko odpowiedział tym samym Anton Szaszero. Chwilę później sytuacja się powtórzyła, bo najpierw przyłożenie zaliczył Orkan, a "Buldogi" znów wyrównały. Przez moment to gospodarze dominowali, byli dwa razy blisko kolejnych przyłożeń, ale popełnili błędy przez linią końcową i ostatecznie nic z tego nie wyszło. Podopieczni Macieja Brażuka bezlitośnie wykorzystali potknięcia rywali i dorzucili dwa kolejne przyłożenia, prowadząc po pierwszych 40. minutach 26:14. W drugiej części gry sochaczewianie jeszcze dwa razy meldowali się na polu punktowym i choć Steenkamp tylko raz udanie podwyższył, to zdobył w całym meczu 18 punktów i walnie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny 38:24. Orkan kończy rundę jesienną z dwiema porażkami, ale pozostaje wiceliderem i będzie liczył się w walce o udział w wielkim finale. Derby Łodzi, choć formalnie Budo 2011 swoje mecze rozgrywa w Aleksandrowie Łódzkim, odbywały się w fatalnych warunkach atmosferycznych. Rzęsiście padający deszcz mocno utrudniał rozgrywanie zawodów, ale rugbiści obu drużyn starali się mimo to pokazać z jak najlepszej strony. Niespodzianki nie było, aktualni mistrzowie Polski, którzy ostatnio przełamali w końcu fatalną passę sześciu porażek z rzędu, po raz kolejny okazali się mocniejsi i rozbili beniaminka 44:0. Już do przerwy prowadzili 29:0, pokazując swoją wyższość mimo trudnych warunków. Budowlani kończą zatem rundę jesienną z kompletem porażek. Młoda drużyna musi nabrać doświadczenia i okrzepnąć w Ekstralidze, ale właśnie takie mecze jak ten, w trudnych warunkach i z doświadczonym rywalem, z całą pewnością zaprocentują w przyszłości. Wyniki 9. kolejki RC Arka Gdynia - RC Orkan Sochaczew 24:38 (14:26) Arka: Anton Shashero 9, Kewin Bracik 5, Damian Turzyński 5, Eujaan Botha 5 Orkan: Pieter Willem Steenkamp 18, Krystian Olejek 5, Andre Meyer 5, Mateusz Pawłowski 5, Łukasz Chain 5 Żółta kartka: Krystian Olejek (Orkan) Awenta Pogoń Siedlce - Ogniwo Sopot 18:27 (10:17) Pogoń: Paul Walters 8, Przemysław Rajewski 5, Nkululeko Ndlovu 5 Ogniwo: Wojciech Piotrowicz 10, Jordan Tebatt 5, Sebastian Szulta 5, karne przyłożenie Żółte kartki: Bercho Botha (Pogoń), Robert Olszewski (Ogniwo) KS Budowlani Łódź - Budo 2011 Aleksandrów Łódzki 0:44 (0:29) Budo 2011: Bartłomiej Pietrzak 10, Kamil Brzozowski 9, Dawid Kinast 5, Przemysław Serafin 5, Sean Cole 5, Dmytro Prodeus 5, Lomani Fili 5 Żółta kartka: Juan Cruz Romero (Budowlani), Paweł Urbaniak (Budo 2011) RzKS Juvenia Kraków - Edach Budowlani Lublin 21:5 (7:0) Juvenia: Riaan van Zyl 11, Bartłomiej Janeczko 5, Patrick Różycki 5 Budowlani: Stanisław Kasprzak 5 Żółte kartki: Bartłomiej Janeczko, Andrii Matsiuk (Juvenia) Stanisław Kasprzak, Robizon Kelberashvili (Budowlani) Czerwona kartka: Robizon Kelberashvili (w następstwie drugiej żółtej)