Również tym razem, w St. Etienne, spotkanie dwóch zespołów z południowej półkuli miało przynieść sukces faworytom. Reprezentacja Fidżi prowadziła jednak już do przerwy, a w drugiej połowie powiększyła przewagę i wygrała 22:15 (12:8). Do sukcesu swój zespół poprowadził Simione Kuruvoli, który zdobył 14 punktów. Łącznie jest to trzecia wygrana Fidżyjczyków nad Australijczykami, ale dwóch poprzednich nie pamięta już niemal nikt - poprzednio taki wynik padł bowiem... 69 lat temu, podczas meczu granego w Sydney w czerwcu 1954 roku. Od tamtej pory każde spotkanie tych drużyn dawało zwycięstwo Australii, w tym wszystkie na rozgrywanym od 1987 roku Pucharze Świata. Nic więc dziwnego, że gracze z Fidżi byli wyjątkowo szczęśliwi i świadomi, czego dokonali pokonując swoich słynnych rywali. Chłopy jak dęby, a jednak polały się łzy. Trudno było opanować wzruszenie Pięć krajów ma komplet zwycięstw We Francji powoli dobiega końca druga z czterech kolejek fazy grupowej Pucharu Świata. W grupie A powody do radości dają swoim kibicom gospodarze, którzy wygrali oba mecze, w tym inauguracyjne spotkanie z Nową Zelandią. Gra w grupie B toczy się jak na razie pod dyktando niepokonanych zespołów Irlandii i RPA. Drużyna z Afryki w niedzielę mierzyła się z Rumunią i wygrała aż 76:0. Rumuni jak na razie dostają poważną lekcję rugby - wcześniej ulegli Irlandczykom 8:82. Łączny bilans małych punktów 8:158 jest najgorszym spośród wszystkich drużyn grającym na tegorocznym mundialu. W mocno obsadzonej grupie C jako jedyni z kompletem zwycięstw pozostają już tylko Walijczycy. Za ich plecami z jedną wygraną i jedną porażką plasują się Fidżi i Australia. W grupie D jak na razie z dwoma zwycięstwami prowadzi Anglia. Poniedziałek i wtorek to dni wolne w kalendarzu Pucharu Świata. Najbliższe spotkanie jest planowane na środę - będzie to mecz Włochy - Urugwaj. Ależ mecz w Pucharze Świata. Dramat Argentyny, Anglicy dokonali cudu