Chyba nikt nie miał wątpliwości, że w meczu o złoto spotkały się dwa najlepsze zespoły we francuskim Pucharze Świata. Wygrać miał ten kto popełnił mniej błędów i raczej niespodziewanie była to Republika Południowej Afryki, która wygrała z faworyzowaną Nową Zelandią 12:11 po bardzo dramatycznym spotkaniu. Spotkanie przyciągnęło na trybuny Stade de France 80065 widzów, w tym spore grono celebrytów. Kamery wyłapały znanego fana rugby, aktora Jasona Momoę, byłego tenisistę Rogera Federera, którego matka pochodzi z RPA, czy jego wielkiego rywala z kortów Novaka Djokovicia. Serb siedział na trybunach obok wokalistki Rity Ory, która pochodzi z Kosowa. Ich wspólna zabawa wywołała w mediach prawdziwą burzę. Burza wokół gwiazdy. "Symbol na sprzedaż" Zachowanie piosenkarki zgryźliwie komentowały media w Albanii. Ora, pochodząca z Kosowa, siedziała tuż obok Serba Djokovicia. A na dodatek, co uchwyciły kamery, bawiła się świetnie w towarzystwie przedstawiciela kraju, który nie uznaje jej ojczyzny. Pozostałe media w Albanii i Kosowie również nie zostawiły na niej suchej nitki. Piosenkarka, choć mieszka od dziecka w Wielkiej Brytanii, nigdy nie odcinała się od związków z Kosowem czy Albanią. To jednak nie przeszkadza jej w utrzymywaniu kontaktów np. z Serbami. Jak widać, dla części jej rodaków to coś, co nie ma prawa się wydarzyć. Stąd burza w mediach tradycyjnych i społecznościowych.