W światowym rankingu obie drużyny plasują się w drugiej dziesiąte, jedna pięć lokat wyżej klasyfikowane są Włochy. Zespół Italii udanie rozpoczął występy w tegorocznym czempionacie i po pierwszej serii spotkań w grupie A miał na koncie wygraną, podczas gdy Urugwaj zaczął swój udział w mundialu od porażki. Na "papierze" więcej przemawiało więc za Włochami, ale Urugwajczycy w pierwszej części jedynego środowego spotkania granego w Nicei pokazywali się z dobrej strony. Zaczęło się wprawdzie lepiej dla Włochów, którzy prowadzili po przyłożeniu Lorenzo Paniego i podwyższeniu Tomasso Allana, ale Urugwaj w dalszej części gry wykorzystał swoje akcje nie raz, a dwa razy, dzięki czemu prowadził 14:7. W końcówce pierwszej połowy Felipe Etcheverry zdecydował się jeszcze spróbować zdobyć trzy punkty po drop goalu i gdy mu się to udało, było już 17:7. Kraków stanie się stolicą kobiecego rugby. Bestie chcą powalczyć o medale Włosi odrobili straty, a Urugwaj stanął w miejscu Druga połowa rozpoczęła się już jednak lepiej dla Włochów, którzy szybko ruszyli do odrabiania start i cieszyli się z kolejnych przyłożeń. Czas pokazał, że w tej części spotkania Urugwaj nie zdobył żadnych punktów i pozostał ze swoim dorobkiem z pierwszej połowy. Z 7:17 zrobiło się więc 38:17 i Włosi odnieśli dość pewne zwycięstwo. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Michele Lamaro, choć dwa przyłożenia jako jedyny zaliczył wspomniany Allan. Po środowym meczu Włochy mają na koncie dwa zwycięstwa i razem z Francją są jedną z dwóch niepokonanych drużyn grupy A. Urugwaj, tak jak Namibia, dwukrotnie przegrał. Na czwartek na 21 jest zaplanowane spotkanie w Marsylii, którym rozpocznie się trzecia seria gier w grupie A - Francja zmierzy się z Namibią i będzie murowanym faworytem. Dawid nie uląkł się Goliata. Zapachniało wielką sensacją