W Polsce mamy kadrę U18, czy U20, ale po raz pierwszy pojawiła się kadra U23. Jaki był cel zebrania zawodników poniżej 23 roku życia na ostatnim zgrupowaniu? Christian Hitt: Naszym głównym celem było dać młodym zawodnikom szansę zaistnienia poza zgrupowaniami seniorskiej kadry. By mogli zagrać i pokazać się w grupie rówieśników. Przez trzy dni obserwowaliśmy zarówno graczy, którzy trenowali już z pierwszą drużyną, jak i kilka zupełnie nowych twarzy. To doskonała okazja, by przyjrzeć się ich umiejętnościom, kiedy nie spoczywa na nich presja zbliżającego się meczu. Najważniejsze będzie teraz kontynuowanie pracy z tą drużyną i znalezienie możliwości na zorganizowanie kolejnych zgrupowań, by dać im więcej czasu na boisku oraz gry w kontakcie z równymi sobie. Jak rozumiem, mają oni stanowić zaplecze i uzupełnienie pierwszej drużyny w nadchodzącym Championship? - Nie jest tajemnicą, że mamy w kadrze kilku zawodników, którzy zbliżają się do "trzydziestki" lub już ją przekroczyli. Dotyczy to również kluczowych pozycji. Mamy więc fantastyczną okazję, że wprowadzić w nasz system młodych, obiecujących zawodników - również na tych kluczowych pozycjach - którzy w warunkach zgrupowania pierwszej kadry nie mieliby tylu szans na udowodnienie swojej wartości. Te zgrupowania pozwolą również zbudować połączenie pomiędzy kadrą U20 i kadrą seniorską. To również platforma do stałego kontaktu i wymiany informacji z młodymi graczami, by wiedzieli czego oczekuje się od reprezentanta Polski. Jakie są Twoje wrażenia oraz wnioski po tym pierwszym zgrupowaniu kadry U23? Mamy tam potencjał, by ci gracze wkrótce uzupełnili skład pierwszej drużyny? - Ogólnie oceniam wykonaną pracę pozytywnie. Nie było dużo czasu, by poznać i zgrać się jako drużyna, a potem odpowiednio zaprezentować na boisku. Mieliśmy w sumie trzy godziny efektywnego treningu w półtora dnia, które poświęciliśmy na pracę w kontakcie, wideo analizy treningów oraz przygotowywanie planu gry. Czasu było mało, ale trzeba podkreślić, że w meczu z kadrą U20, od strony indywidualnej zawodnicy zaprezentowali się bardzo dobrze. Momentami kulała współpraca zespołowa, ale to chyba jest w pełni zrozumiałe, biorąc pod uwagę to, jak mało czasu mieliśmy na przygotowanie. Kilku zawodników jednak błysnęło, co jest dla nas bardzo obiecujące, bo to talenty, które w przeciągu najbliższych miesięcy mogą być wartością dodaną dla pierwszego zespołu - również w Rugby Europe Championship. Wciąż mamy oczywiście sporo pracy do wykonania. Zgrupowania kadry U23 dają nam nie tylko możliwość wyławiania talentów, ale również konsultowania z zawodnikami kierunków ich rozwoju, a to bardzo cenne. Wracając jeszcze pamięcią do meczu kadru U23 przeciwko U20, który zakończył zgrupowanie, jak oceniasz te zawody i rezultat? Starsi pokonali młodszych 27:15. - Z perspektywy trenera był to olbrzymi pozytyw. Mieliśmy kilku zawodników, którzy byli na mojej liście powołań już jakiś czas, ale nie mieli szansy pokazać się na tle rówieśników, a także nie zawsze mają okazję grać pełne 80 minut w meczach swoich zespołów w Ekstralidze, czy za granicą. Dobrze było obserwować rywalizację obu zespołów i zaangażowanie zawodników, którzy prawdopodobnie w przyszłości będą reprezentować Polskę w seniorach. Po obu stronach mogliśmy zaobserwować dobre momenty. Kadra U20 pokazała, że ma spory potencjał przed wyjazdem na mistrzostwa Europy w Portugalii na początku listopada. Zespół U23 również miał świetne momenty. To, jak mecz był zacięty jest dobrym prognostykiem dla polskiego rugby. Jednocześnie zobaczyliśmy nad czym musimy jeszcze pracować. I nie mówię tu o indywidualnych umiejętnościach, ale o całym rugby w kraju. Jakie są podstawowe elementy, nad którymi trzeba jeszcze pracować? - Z pewnością nad zadbaniem o warunki fizyczne zawodników. To dla mnie jedna z najważniejszych kwestii. W tej chwili, w polskim rugby mamy wielu utalentowanych zawodników, ale poziom na który wchodzimy będzie wymagał od zawodników zdecydowanie większego poświęcenia, jak również nauki, w której musimy ich wspierać. Zwłaszcza młodych, będących na drodze do drużyny seniorskiej. Wsparcie tych chłopaków w poprawie warunków fizycznych jest dla mnie teraz priorytetem. Ma ich przez ten proces prowadzić nasz trener przygotowania fizycznego. Widzimy, że ci z nich, którzy przeszli przez cykl przygotowań odnieśli już znaczną korzyść. Teraz czas przenieść to na pozostałych, którzy są w obszarze naszych zainteresowań. Będziemy też pracować nad podejmowaniem decyzji boiskowych pod presją, tak byśmy zawsze wykorzystali okazje do zdobycia punktów, kiedy tylko się nadarzają. Jakie są plany reprezentacji seniorów na najbliższe miesiące, dzielące nas od debiutu w Rugby Europe Championship? - Mamy za sobą okres intensywnego planowania zgrupowań. Zgrupowanie U23 pozwoliło nam jeszcze lepiej poznać zaplecze młodych zawodników, którzy mogą dołączyć do kadry. Kolejnym krokiem będzie zgrupowanie, które rozpocznie się w Polsce 27 października. Po czterech dniach wyruszymy na mini tour do Walii, w której zagramy dwa mecze testowe z drużynami Cross Keys RFC oraz Cardiff Met RFC. To da nam możliwość nie tylko sprawdzenia się z wymagającym przeciwnikiem, ale również przetestowania tych młodych zawodników, którzy pukają do drzwi kadry. A co potem? Bo pierwsze mecze zagracie dopiero w nowym roku? - Zagramy w dwóch blokach. Na początek 4 lutego, na wyjeździe zmierzymy się z Rumunią, a potem w Polsce z Portugalią i Belgią. To czas, kiedy zawodnicy w Polsce mają przerwę w sezonie, dlatego w okresie zimowym zorganizujemy trzy zgrupowania w Polsce: dwa w grudniu i jedno w styczniu. Będziemy się skupiać na szlifowaniu umiejętności i podtrzymaniu kondycji. Dwa tygodnie przed startem REC zagramy jeszcze jeden wartościowy sparing, który na pewno pokaże nam, w którym miejscu jesteśmy. Mamy więc kilka zgrupowań w krótkim okresie, by wesprzeć zawodników podczas przerwy w rozgrywkach ligowych. Skład, który możemy zebrać jest bardzo obiecujący. Mamy kilku naprawdę utalentowanych rugbistów i kilku którzy mogą dołączyć do drużyny. Możliwość gry przeciwko dwóm zespołom, które występowały w Pucharze Świata to ogromna szansa, a z drugiej strony potężne wyzwanie. Przez najbliższe dwa lata będziemy rywalizować na najwyższym poziomie i musimy się postarać, by zostać tam na dłużej.