Do tragicznego zdarzenia miało dojść wczesnym rankiem w sobotę - według relacji świadków początkowo nic nie zapowiadało, że sprzeczka skończy się najgorszym możliwym finałem. Mężczyźni, z którymi kłócił się Argentyńczyk, pierwotnie opuścili bar i wydawało się, że konflikt został zażegnany. Jak się później okazało, oprawcy wrócili na miejsce w samochodzie i zaczaili się na Aramburu - gdy nadarzyła się pierwsza okazja, w kierunku byłego rugbysty oddano serię strzałów, pozbawiając go życia. Francuska policja natychmiast otworzyła śledztwo dotyczące morderstwa i jak stwierdzono w oficjalnym komunikacie, funkcjonariusze poszukują trzech podejrzanych. Federico Martin Aramburu zastrzelony w Paryżu. "Kochał życie i kochał rugby" Dimitri Yachvili, dawny kolega Aramburu z zespołu Barritz, stwierdził w wywiadzie z gazetą "Sud Ouest", że "ich dyscyplina straciła brata, który kochał życie". "On był kimś więcej, niż kompanem z drużyny, był cudowną osobą, która kochała rugby" - dodał. "Był wcieleniem prawdziwego wojownika, kochanego przez wszystkich. Każda osoba związana z klubem, teraz lub w przeszłości, wspiera jego rodzinę w tym niezwykle trudnym czasie" - napisano z kolei w oświadczeniu Glasgow Warriors, innej byłej drużyny argentyńskiego zawodnika. Federico Martin Aramburu to m.in. brązowy medalista MŚ w rugby Hołd dawnemu sportowcowi oddano równie przed meczem reprezentacji Anglii i Francji w rugby, który w sobotę odbywał się na Stade de France w ramach rozgrywek Pucharu Sześciu Narodów. Federico Martin Aramburu wystąpił w 22 meczach dla reprezentacji Argentyny w latach 2004-2009, zdobywając z kadrą brązowy medal w trakcie MŚ 2007. Z ekipą Barritz zdobył dwa mistrzostwa Francji (2005, 2006). Zobacz także: Polski selekcjoner po ważnym meczu: "Nie jesteśmy All Blacks"