Do brutalnego pobicia studenta prawa - Fernando Baeza Sosy doszło w styczniu 2020 roku pod jednym z klubów nocnych w Buenos Aires. Obrażenia, jakie 18-latek odniósł w wyniku ataku ośmiu napastników, doprowadziły do jego śmierci. Sprawa morderstwa odbiła się szerokim echem na terenie kraju, wywołując falę protestów w poszczególnych miastach. Zainteresowały się nią także tamtejsze władze rugby, które podjęły się zorganizowania kursów behawioralnych dla zawodników, o czym wspomina "Buenos Aires Times". W sprawie zeznawało około 80 świadków, a z zeznań niektórych z nich wynika, że pobicie mogło mieć podłoże rasistowskie. Fernando był jedynym synem dwojga paragwajskich imigrantów. Pięciu rugbystów zostało skazanych na dożywotnią karę pozbawienia wolności Jak donosi serwis, usłyszany wyrok w trakcie końcowej rozprawy procesu, wywołał ogromny szok wśród skazanych, a jeden z nich zemdlał po jego odczytaniu. Rozprawa musiała zostać wstrzymana i była kontynuowana dopiero po udzieleniu pomocy medycznej i usunięciu z sali krewnych oraz przedstawicieli prasy. Pięciu oskarżonych zostało uznanych za winnych zabójstwa i skazanych na dożywocie, które w rzeczywistości może wynieść w Argentynie maksymalnie 35 lat. Z kolei pozostali - uznani za winnych odegrania drugorzędnej roli w brutalnym morderstwie - usłyszeli wyrok piętnastu lat pozbawienia wolności.