Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Trzeba było trochę poczekać, aby Andrey Panyukov wywołał eksplozję radości wśród kibiców Uralu , strzelając gola w 32. minucie meczu. Bramka padła po podaniu Erica Bicfalviego. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Uralu. Drugą połowę drużyna FK Olimpiyets rozpoczęła w zmienionym składzie, za Aleksandra Sapetę wszedł Timur Suleymanov. Zespół gospodarzy niedługo cieszył się prowadzeniem. Trwało to 23 minuty, drużyna FK Olimpiyets doprowadziła do remisu. Bramkę zdobył Timur Suleymanov. Asystę zaliczył Kirill Gotsuk. W 57. minucie Andrey Panyukov został zmieniony przez Mikhaila Ageeva. W 58. minucie w jedenastce Uralu doszło do zmiany. Luka Gagnidze wszedł za Vyacheslava Podberezkina. Trener Uralu postanowił zagrać agresywniej. W 69. minucie zmienił pomocnika Yuriego Zheleznova i na pole gry wprowadził napastnika Artema Maksimenkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Na 20 minut przed zakończeniem drugiej połowy w jedenastce Uralu doszło do zmiany. Danijel Miškić wszedł za Branka Jovičicia. Po chwili trener FK Olimpiyets postanowił bronić wyniku. W 78. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Denisa Tkachuka wszedł Daniil Penchikov, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi gości utrzymać remis. W 81. minucie w jedenastce FK Olimpiyets doszło do zmiany. Igor Gorbunov wszedł za Nikitę Kakkoeva. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Arbiter nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Drużyna Uralu w drugiej połowie dokonała czterech zmian. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę jedenastka FK Olimpiyets zawalczy o kolejne punkty w Moskwie. Jej przeciwnikiem będzie Spartak Moskwa. Natomiast 9 sierpnia FK Soczi będzie rywalem drużyny Uralu w meczu, który odbędzie się w Soczi.