Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 54 pojedynki drużyna Spartaka wygrała 31 razy i zanotowała 13 porażek oraz 10 remisów. Od początku meczu, aż do przerwy, próby rozgrywania piłki nie przynosiły efektów po obu stronach. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Spartaka postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 63. minucie na plac gry wszedł Zielimchan Bakajew, a murawę opuścił Carl Larsson. W 68. minucie Ali Sowe zastąpił Nikolaya Komlichenkę. W 77. minucie w zespole Spartaka doszło do zmiany. Michaił Ignatow wszedł za Quincego Promesa. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę Spartaka w końcu przyniosły efekt bramkowy. Na 12 minut przed zakończeniem pojedynku bramkę zdobył Rusłan Litwinow. Asystę przy bramce zaliczył Zielimchan Bakajew. Trener FK Rostów wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Kirilla Folmera. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić Nikolay Poyarkov. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić wyrównującą bramkę. Między 85. a 90. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom gospodarzy. W 88. minucie Armin Gigovic został zmieniony przez Danilę Sukhomlinov, co miało wzmocnić jedenastkę FK Rostów. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Victora Mosesa na Aleksandra Łomowickiego. Mimo że drużyna FK Rostów nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 96 ataków oddała tylko pięć celnych strzałów, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. W piątej minucie doliczonego czasu meczu Danil Glebov wyrównał wynik meczu. W zdobyciu bramki pomógł Nikolay Komlichenko. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Arbiter nie ukarał piłkarzy gości żadną kartką, natomiast zawodnikom Spartaka pokazał trzy żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 7 listopada drużyna FK Rostów zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Rubin Kazań. Tego samego dnia Lokomotiw Moskwa zagra z drużyną Spartaka na jej terenie.