Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 17 spotkań jedenastka Uralu wygrała siedem razy, ale więcej przegrywała, bo osiem razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. W pierwszej połowie nie doszło do żadnych przełomowych wydarzeń w meczu, mimo starań z obu stron. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 58. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Naila Umyarova ze Spartaka, a w 59. minucie Vladimira Iljina z drużyny przeciwnej. W 63. minucie Nail Umyarov został zmieniony przez Guusa Tila. Trener Spartaka postanowił zagrać agresywniej. W 66. minucie zmienił pomocnika Andre'a Schuerrlego i na pole gry wprowadził napastnika Ezequiela Poncego, który w bieżącym sezonie ma na koncie dwie bramki. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 69. minucie Nikolay Emilov został zmieniony przez Andreya Panyukova, a za Andreya Egorycheva wszedł na boisko Paweł Pogriebniak, co miało wzmocnić jedenastkę Uralu. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jordana Larssona na Reziuana Mirzova. Niedługo później trener Uralu postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 85. minucie na plac gry wszedł Yuri Bavin, a murawę opuścił Michał Kucharczyk. Drużyna Spartaka miała dziewięć szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. Jedenastka Spartaka zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Piłkarze obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka Uralu będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Rostowie nad Donem. Jej przeciwnikiem będzie FK Rostów nad Donem. Natomiast 1 grudnia Zenit Sankt Petersburg będzie rywalem drużyny Spartaka w meczu, który odbędzie się w Petersburgu.