FC Barcelona jest coraz bliżej zdobycia pierwszego od 2019 roku mistrzostwa Hiszpanii. W meczu 26. kolejki LaLigi pokonała Real Madryt 2:1 po golach Sergiego Roberto i Francka Kessiego. Musiała gonić wynik, bo w dziewiątej minucie piłka wpadła do siatki Marca-Andre Ter Stegena po rykoszecie od Ronalda Araujo. Zarówno Urugwajczyk, jak i Robert Lewandowski toczyli na murawie zacięte boje. Podkreśla to zdjęcie z szatni. Pokazuje ono opatrzone lewe udo Urugwajczyka, który być może doznał urazu mięśniowego. W poniedziałek ma przejść badania. Zobaczyć można także krew na getrze "Lewego" przy samej stopie. Obaj zawodnicy rywalizowali z Brazylijczykami. Araujo musiał zatrzymywać Viniciusa - źle wszedł w spotkanie, ale później było już tylko lepiej. Z kolei "Lewy" nie miał łatwego życia z Ederem Militao, który niemal cały czas się nim opiekował. Nikt nie był jednak w stanie zatrzymać Polaka przed asystą drugiego stopnia piętą przy decydującej bramce. Robert Lewandowski po El Clasico. Polała się krew Fani docenili poświęcenie obu zawodników. "Wojownicy" - napisało kilku z nich na Twitterze. "Araujo wszedł w tryb bestii po golu samobójczym" - czytamy. "Dzięki Bogu jesteśmy podczas przerwy reprezentacyjnej" - dodał ktoś inny. Potencjalna kontuzja Urugwajczyka może go wykluczyć z gry na jakiś czas. Z kolei Polakowi nic nie dolega, ale krwawą rywalizację z "Królewskimi" zapewne zapamięta na długo.