Pierwszym strzałem w tej wojnie było żądanie Kucharskiego, by Lewandowski wypłacił mu 39 mln zł w ramach rozliczeń za prawa wizerunkowe w spółce RL Management. Kontra nastąpiła szybko. Kucharski został oskarżony o szantaż i próbę wyłudzenia od RL "20 mln euro za spokój". Do kolejnej wojny polsko-polskiej, a jakże, wkroczyła niemiecka gazeta "Der Spiegel", w serii publikacji, zarzucając Lewandowskiemu oszustwa podatkowe. "Najpoważniejszym zarzutem jest to, że Robert Lewandowski wspólnie z żoną Anną nielegalnie przelał kilka milionów euro ze wspólnej firmy marketingowej RL Management. Chodzi między innymi o luksusowe podróże i drogie wnętrza, za które małżeństwo miało zapłacić środkami z firmowego konta" - uderzała gazeta. Sąd zdecydował o mediacjach między Lewandowskim a Kucharskim, bo zgodziły się na to strony Ostatnio "Rzeczpospolita" podała, że proces między stronami jest nieunikniony, ale najpierw sąd skierował sprawę do Polskiego Centrum Mediacji w Warszawie. Sąd zdecydował się na taki krok, bo obie strony wyraziły na to zgodę. Najważniejsze jednak, że pełnomocnicy prawni skonfliktowanych stron mają już za sobą dwie serie rozmów. Mecenas Oskar Sitek, który reprezentuje Kucharskiego, zapewnia, że jego klient nigdy nie wykluczał negocjacji, ale długo nie było na nie przestrzeni. - Czy zmiana stanowiska obozu Roberta Lewandowskiego jest tylko wodzona jakimiś celami wizerunkowo-procesowymi, czy jest ona podyktowana jakąś refleksją? Zobaczymy jak te rozmowy będą przebiegały - powiedział "Onetowi" mec. Sitek, który potwierdził, że odbyły się już dwa techniczne spotkania pełnomocników, a nawet zaplanowano trzecie, które może zdecydować, czy mediacje będą kontynuowane. Kucharski: Jako jedyny mówiłem Lewandowskiemu prawdę w oczy - Braterskie relacje z Lewandowskim? To była poza na użytek mediów. Cały czas dochodziło między nami do tarć, bo byłem jedyną osobą z jego otoczenia, która miała odwagę powiedzieć mu prawdę w oczy, że nie ma racji, że się myli. Robert to genialny piłkarz, ale przy tym człowiek o bardzo wybujałym ego, który jest przekonany o własnej nieomylności. A klakierzy, którzy go otaczają, tylko go w tym utwierdzają. Kłóciliśmy się, bo nie mówiłem wyłącznie tego, co chciał usłyszeć - punktował w rozmowie z "Faktem" Cezary Kucharski. - Kucharski jest podejrzany o poważne przestępstwa. To jest sprawa kryminalna. Jedyna obrona, jaka mu pozostała, to szaleńczy atak przez notoryczne kłamstwa, insynuacje i robienie z siebie ofiary politycznej. (...) Postępuje tak, bo nie ma nic do stracenia. Jedynie w tym upatruje swoich szans w przegranej sprawie. Robi wszystko, co może, aby upolitycznić całą sprawę, wykorzystując swoją krótką i mizerną polityczną przeszłość - odparł reprezentujący interesy Lewandowskiego mecenas Tomasz Siemiątkowski. Czytaj też: Mecenas Siemiątkowski wytoczył potężne działa w konflikcie Lewandowski - Kucharski Przypomnijmy, że w październiku 2020 r. Kucharski został, zatrzymany na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Warszawie, za stosowanie gróźb wobec Lewandowskiego. Usłyszał zarzut, zgodnie z którym "od września 2019r. do września 2020r. kilkukrotnie miał stosować wobec swojego byłego klienta i współpracownika groźbę bezprawną polegającą na zapowiedzi rozpowszechniania informacji dotyczących rzekomych nieprawidłowości w rozliczeniach podatkowych należącej do pokrzywdzonego spółki prawa handlowego". Celem owych gróźb miało być zmuszenia pokrzywdzonego do zapłaty kwoty 20 milionów euro na rzecz Cezarego Kucharskiego. Pełnomocnik Kucharskiego: Proces potrwa kilka lat Mecenas Sitek wyjaśnia z kolei, że kwota 39 mln zł, której od Lewandowskiego i jego żony Anny żąda Kucharski "została wyliczona na podstawie prywatnych ekspertyz i opinii rzeczoznawców w zakresie wyceny praw majątkowych." Szacuje, że sądowa wycena pochłonie sporo czasu, a proces, który ruszy pod koniec stycznia może potrwać nawet kilka lat. Kucharski liczy na to, że na drodze mediacji uda się zamknąć obie sprawy - cywilną i karną, choć oskarżycielem w tej drugiej jest Prokuratura Regionalna w Warszawie, a nie Lewandowski. - To jest zero-jedynkowe. Jeśli panowie podejmą decyzję o zawarciu porozumienia, to tylko po to, żeby zakończyć obie sprawy jednocześnie. Naszym zdaniem one są związane, sprawa karna nie jest przypadkowa w odniesieniu do postępowania cywilnego - powiedział "Onetowi" przedstawiciel Kucharskiego - mecenas Sitek. Czytaj też: Nowe szczegóły konfliktu Lewandowskiego z dawnym agentem