Znowu głośno o Robercie Lewandowskim, wylądował na okładkach. "Dołek i kontrowersje"
W niedzielny wieczór FC Barcelona przegrała z Realem Sociedad 0:1. Była to druga porażka "Dumy Katalonii" w tym sezonie ligowym. Poniesiona została w oparach kontrowersji po niesłusznie nieuznanym golu Roberta Lewandowskiego. Polak wylądował na poniedziałkowych okładkach "Mundo Deportivo" i "Sportu". Ten pierwszy dziennik skupia się głównie na aspekcie sędziowskim, ale ten drugi zaznacza, że drużyna zanotowała "dołek".
W relacji pomeczowej napisaliśmy o "zimnym prysznicu", który w San Sebastian przeszła FC Barcelona. "Duma Katalonii" zagrała słaby mecz i odniosła porażkę 0:1, która mogła przypomnieć "klątwę" z lat 2011-16, kiedy to nie wygrała na stadionie Realu Sociedad ani razu, głównie przegrywając. Następne sezony pokażą, czy obiekt "Txuri-Urdin" ponownie będzie fortecą nie do zdobycia przez zespół "Blaugrany". Póki co Baskowie wygrali drugi raz w tym sezonie ligowym u siebie. W pierwszych 7 kolejkach wygrali tylko raz, a w kolejnych 6 seriach gier odnieśli 4 zwycięstwa, więc być może idą w dobrym kierunku.
W obozie Barcelony część komentatorów skupia się na kontrowersyjnej sytuacji sędziowskiej, a część pisze także o słabym stylu gry. Podział widać także na poniedziałkowych okładkach dwóch najważniejszych katalońskich dzienników. Na obu z nich znajduje się Robert Lewandowski, który w 15. minucie trafił do siatki, ale jego bramka niesłusznie nie została uznana z powodu rzekomego ofsajdu. Technologia półautomatycznego spalonego pomyliła się, identyfikując stopę defensora gospodarzy Nayefa Aguerda jako kończynę polskiego napastnika. To samo zrobiła z ramieniem, choć akurat nie było ono decydujące.
Nie trzeba dodawać, że wybuchł skandal, choć Hansi Flick zachowywał umiar w krytyce. - Uważam, że to była błędna decyzja. To, co widziałem, było jasne. Powiedziałem sędziemu, że to zła decyzja, ale to nie jego wina i wiem o tym. Nie byłem bardzo zły, troszeczkę - powiedział niemiecki szkoleniowiec na konferencji prasowej. Narzędzie musi więc zostać dopracowane. Obecnie 12 stadionowych kamer w tempie 50 klatek na sekundę analizuje położenie piłki oraz 29 punktów ciała każdego zawodnika, a jednak popełnił się tak fatalny błąd.
Katalońska prasa po porażce Barcelony. "Druga w tym sezonie LaLiga"
"Mundo Deportivo" napisało: "Ze złą stopą. Barcelona przegrała po kontrowersjach związanych z wywołującym kontrowersje nieuznaniem gola Lewandowskiego. Wydaje się, że czubek buta, który wywołał spalonego, należał do Aguerda, ale VAR zinterpretował, że do Polaka". Gazeta na okładce zmieściła także dwa zdjęcia z tej sytuacji, w tym jedno właśnie ze wspomnianego systemu.
"Sport" zachował bardziej neutralne emocje: "Dołek i kontrowersje. Barcelona poniosła drugą porażkę w tym sezonie ligowym. Real Sociedad zneutralizował drużynę Flicka. VAR anulował gola Lewandowskiego w pierwszej połowie na podstawie obrazka, który wywołał duże zamieszanie" - czytamy.
Po przerwie na zgrupowania reprezentacji wicemistrzowie Hiszpanii zagrają z Celtą Vigo, Brestem i Las Palmas.