Mecz FC Barcelona - Bayern Monachium to absolutny hit bieżącej kolejki Ligi Mistrzów. Obie ekipy w ostatnich latach trafiały na siebie dość często. A Niemcy doskonale wspominają te potyczki - wygrali wszak sześć ostatnich pojedynków z "Dumą Katalonii". Teraz chcą zanotować kolejny cenny triumf, ale i podopieczni trenera Hansiego Flicka - byłego szkoleniowca "Die Roten" - przystąpią do środowej batalii w świetnej dyspozycji. Atmosferę przed środowym meczem podgrzał jeszcze nieco we wtorek Joshua Kimmich, który w trakcie konferencji prasowej został zapytany o ewentualny transfer do Barcelony. Jego wypowiedź z jednej strony była pełna kurtuazji, z drugiej jednak - jak dało się wyczytać w komentarzach w sieci - nie spodobała się części bawarskich fanów. Wrócił temat transferu Kimmicha do Barcelony. Lewandowski już zabierał głos w tej sprawie Joshua Kimmich już przed rokiem był intensywnie łączony z przenosinami do Barcelony. Co więcej, głos w sprawie jego transferu zabierał - i to kilkukrotnie - sam Robert Lewandowski. - Zdobyciem mistrzostwa na pewno zachęciliśmy wielu zawodników do tego, aby skierować swój wzrok ku Barcelonie. Czuję tu pewną satysfakcją, bo byłem pierwszym, który z taką wiarą wszedł w ten projekt. A podejmowałem wtedy duże ryzyko, musiałem wyjść ze strefy komfortu. Wybrałem klub, w którym trwała przebudowa, który miał pewne problemy. Jednocześnie ten sam klub mówił głośno, że chce wrócić na szczyt. I z moją pomocą to się nam udało - mówił "Lewy" zagadnięty o kwestię swojego byłego kolegi z szatni Bayernu w rozmowie z Interią. - Oczywiście, że chętnie widziałbym go w Barcelonie - deklarował przy tym przed kamerą Canal+ Sport. Cóż, niewykluczone, że obaj zawodnicy spotkają się jeszcze na swojej piłkarskiej drodze w jednej szatni. Dziś jednak obaj będą skupiać się na tym, by pomóc swojej drużynie wygrać prestiżowy mecz Ligi Mistrzów.