Znów głośno o Lewandowskim. Potwierdziły się doniesienia, to ciągnie się latami
W lipcu minęły trzy lata od momentu, kiedy Robert Lewandowski przeniósł się z Bayernu Monachium do FC Barcelony. Od tego momentu wiele się zmieniło w klubie ze stolicy Katalonii, jednak nadal nie brakuje problemów. Informacje, jakie podał kataloński "Sport", również w sprawie Lewandowskiego, są szokujące. Chodzi o ogromne pieniądze.

Nie jest tajemnicą, że sytuacja finansowa Barcelony jest po prostu zła. Ekipa ze stolicy Katalonii nie tylko nie może pozwolić sobie na ściągnięcie tych graczy, których chciałaby w pierwszej kolejności, ale nawet zarejestrowanie ich do rozgrywek La Liga nierzadko bywa bardzo trudne, o czym przekonał się, chociażby Wojciech Szczęsny.
Teraz głośno zrobiło się o drugim z Polaków występującym w barwach Barcelony, a więc o Robercie Lewandowskim. Od momentu jego transferu z Bayernu Monachium minęły już ponad 3 lata i mogło wydawać się, że ta sprawa od dawna jest zamknięta, ale nic bardziej mylnego.
Potwierdzono sensacyjne doniesienia ws. Lewandowskiego. To ciągnie się latami
Kataloński "Sport" przyjrzał się najnowszemu raportowi finansowemu, przedstawionemu przez Barcelonę i jak się okazuje, ta nadal ma nieuregulowane zobowiązania wobec innych klubów, za przeprowadzone transfery. "Blaugrana" wciąż ma do oddania 160 mln euro.
- Według najnowszego raportu finansowego klubu z końca roku obrotowego, 30 czerwca 2025 r., FC Barcelona ma łączne zadłużenie w wysokości 159,1 mln euro wobec różnych klubów z tytułu transakcji transferowych. Z tej kwoty 140,6 mln euro przypada na zadłużenie krótkoterminowe, a 18,5 mln euro na zadłużenie długoterminowe - czytamy na łamach portalu.
Okazuje się, że na część pieniędzy należnych za transfer Roberta Lewandowskiego wciąż czeka Bayern. Katalończycy ściągnęli Polaka w 2022 roku za 45 mln euro, ale do tej pory zapłacili nieco ponad połowę kwoty. To i tak nic w porównaniu z tym, ile wynosi zadłużenie wobec Leeds United.
Spośród zaangażowanych klubów, Leeds United oczekuje spłaty w wysokości – 41,9 mln. Następnie Bayern Monachium, który oczekuje 20 mln euro za Roberta Lewandowskiego, oraz Sevilla FC, która oczekuje 24,5 mln euro za Julesa Koundé
- Inne znaczące zobowiązania obejmują 13,3 mln euro dla Manchesteru City za Ferrana Torresa, 8 mln euro dla Realu Betis za Emersona Royal oraz ponad 6 mln euro podzielone między kluby polskie i niemieckie z tytułu zmiennych związanych z Lewandowskim - wylicza "Sport".
Bawarczycy, Sevilla oraz Leeds muszą wykazywać się ogromną cierpliwością, czekają na spłatę pieniędzy przez Barcelonę. Kontrakt Roberta Lewandowskiego z katalońskim klubem wygasa po zakończeniu obecnego sezonu, a "Barca" jest daleka od uregulowania jego transferu sprzed trzech lat.
Sytuacji klubu nie poprawia również fakt, że FC Barcelona zarobiła w ostatnim roku 994 mln euro - o 100 mln więcej, niż zakładano w budżecie. Trudno tutaj mówić jednak o nadwyżce, bowiem wydatki klubu (965 mln euro), były o prawie 90 mln wyższe, niż się spodziewano.













